Obraz budowania wiarygodności Orlenu.

Mój dzisiejszy,felietooon, może zawierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne podobno, negatywne znamiona.

Wstęp;
https://www.garnek.pl/maska33/36634205

Na stawiane przez specjalistów z branży, oraz dziennikarzy zarzuty prezesowi Orlenu o niezrozumiałe zapisy w umowie sprzedaży Lotosu Saudyjczykom, dziś od rana, zamiast ustosunkować się do tych (wymienionych, konkretnych zarzutów) prezes Daniel Obajtek zaczyna tłumaczenie od najmniej spodziewanej strony.

Taki swoisty "Public relations" .***

Piszę o podpisanej w sierpniu ponoć bardzo niekorzystnej dla Polski umowie między Orlenem a Saudi Aramco.

Chwali się ten pan, w tle i świetle osiągnięć polskich sportowców, dziś, od godziny 10.15 w jednym z prywatnych mediów sukcesami kierowanej przez siebie firmy.

Ani słowa nie odniósł się do zarzutów.

Za to ocieplał swoje dotychczasowe dokonania wizerunkiem polskich sportowców.

Nie na takie oświadczenie czekałem.

Ale to taka klasa.

Wiarygodność biznesowa jest niezwykle potrzebna w relacjach z klientami, inwestorami, czy jakimikolwiek interesariuszami firmy, także tymi wewnętrznymi jak nasi współpracownicy.

Stanowi podstawę sukcesu i ważny aspekt funkcjonowania przedsiębiorstwa na współczesnym, konkurencyjnym rynku.

Wiarygodność buduje się latami, ale można ją zniszczyć bardzo szybko.

Polscy przedsiębiorcy, wybierając partnera biznesowego, kierują się przede wszystkim wiedzą o jego płynności finansowej i satysfakcją z wcześniejszych kontaktów z firmą.

Głównym źródłem wiedzy o wiarygodności potencjalnego kontrahenta są opinie innych przedsiębiorców i znajomych, dane zewnętrznych, wyspecjalizowanych w ich dostarczaniu podmiotów oraz posiadane przez niego referencje.

To, co jednak jest alarmujące to fakt, że aż co dziesiąty przedsiębiorca nie dokonuje weryfikacji swojego przyszłego partnera w interesach.
Co skłania do takiej(ponoć jak to miało miejsce i tu) niefrasobliwości ?

W przypadku PKN Orlen najważniejsze zadawane przez znawców przedmiotu pytanie brzmi: czemu najnowocześniejszy w Unii Europejskiej zakład przetwarzania ropy ( takie polskie złote jajko) został sprzedany "niezbyt bezpiecznemu kontrahentowi" za cenę zaledwie jego trzydniowego zysku ?

Transakcja jest więc ważna, ale niekoniecznie dla Polski korzystna. Cena jest bardzo atrakcyjna, ale tylko dla Saudi Aramco, a nie Orlenu.

Nieco ponad 1 mld zł to suma, którą Saudi Aramco zarabia na czysto z kolei w ciągu dwóch dni. 

Czemu nikt nie powołuje się na obowiązkową przy takich strategicznych transakcji dla naszego państwa- tu opinię służb specjalnych?

Dlaczego zdymisjonowano ministra Naimskiego?
Bo żądał takiej kontroli?

Odpowiedź prezesa Orlenu dziś brzmi: (cisza, cisza, cisza, a potem )-ale my za to sponsorujemy tysiące naszych sportowców!

Na zakończenie przypomnę,że minister Ziobro wycofał akt oskarżenia przeciw ówczesnemu wójtowi Pcimia , sporządzony w związku z oszustwami w handlu granulatem.
Po dojściu PiS do władzy prokuratura Zbigniewa Ziobry przejęła sprawę, w której podejrzanym był Daniel Obajtek, a następnie, dzięki nowym przepisom,(ponoć stworzonym tylko po to) wycofała ją z sądu i umorzyła.

Jako ciekawostkę dodam,że prokuratura Zbigniewa Ziobry wycofała z sądu tenże akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi i innym osobom, przepisując - czasami słowo w słowo - wniosek obrońcy dzisiejszego prezesa Orlenu.

Ech, te reformy polskiego sądownictwa.

Sam Daniel Obajtek nie zaprzeczał wtedy, że spotykał się i kontaktował z przywódcą grupy przestępczej Maciejem C., ps. "Prezes".
Spotykali się oni w restauracjach na południu Polski, a wójt Pcimia poinformował go m.in. o szczegółach ważnego gminnego przetargu, który szef grupy przestępczej chciał wygrać.

Według śledczych dostał od niego łapówkę, wcześniej razem oszukiwali firmę "Elektroplast".

Tak wtedy prezes walczył o swój "pijar".

Fotografia z ekranu.

Legenda***:

Co zalicza się do public relations?

Public relations to kształtowanie stosunków społecznych danego społecznie działającego podmiotu z jego otoczeniem.

Celem tego procederu jest zatem zadbanie (zwłaszcza w czasie pojawiającego się kryzysu z jego wizerunkiem i jego wiarygodnością) walki o ten dobry wizerunek i akceptację działań firmy w stosunku do konkretnej osoby, grupy osób bądź całego społeczeństwa.

Często służy to zaciemnieniu sytuacji, w jakiej znajduje się aktualnie podmiot.
W przestrzeni gospodarczej znajduje się tysiące podmiotów gospodarczych żyjących z tego, że podpowiadają firmom , jak poprawiać swój upadający wizerunek.

Tworzą je w sporej liczbie byli politycy, rzecznicy prasowi rządu itp..

A teraz mój komentarz do treści paska na ekranie:

To postać kryształowo wiarygodnego prezesa, oraz członków jego zespołu, buduje wiarygodność każdej firmy.

Także PKN Orlen.

Równie na pasku mogło się znaleźć zdanie, że to sprzedawany wysokoprocentowy alkohol i prasa koncernu medialnego "Polska Press" przez całą dobę na stacjach paliw PKN Orlen buduje tę wiarygodność biznesową..... prezesa.

Ale tym się nie chwali.
Jak myślicie-czemu?

I czemu w mediach mu nieprzychylnych nazywają go Danielem "Orleone"?

Jego przygotowanie do zajmowania tak poważnego stanowiska w polskim biznesie stanowiła podwalina (ponoć przydatna wówczas choroba) , która w prezentowanym przed laty nagraniu ujawniła aż 400 przekleństw w czasie prezentowanego dwugodzinnego nagrania rozmowy z współpracownikiem.

"Nie można każdego przekleństwa tłumaczyć tikami. Przekleństwa wypowiadane przez osoby nie dotknięte koprolalią są objawem braku kultury osobistej, a nie zespołu Tourette’a" -skomentowało wtedy "Stowarzyszenie Syndrom Tourette'a" w związku z tłumaczeniem przekleństw Daniela Obajtka swoją chorobą.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję na swój sposób za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się opisem z Wami.

Copyright 3548 @ maska33