Chwila refleksji.

1) W trakcie smakowania kawy zaparzonej tym razem po "turecku", naszła mnie dziś refleksja , która dotyczy moich wielomiesięcznych osobistych spostrzeżeń związanych z wszechogarniającą i mnie (bezwiednie) ale przede wszystkim większości naszego społeczeństwa obojętnością.

Obojętność, która świadczy o ustępującym u każdego porządnego człowieka wyczuleniu na otaczające zło, na chęć zapobieganiu nieszczęść u innych , nawet nieznanych sobie osób.

To się nazywa znieczulicą.
Jest to głównie efekt codziennej narracji z mediów.
Beznamiętne ,pełne bezsilności codzienne komunikaty ministra zdrowia.

Czyli dokładnie to, z czym ma walczyć podobno poprzez swoją reformę minister od nauk?

Ale jak mi się wydaje, taka polityka , którą funduje mi władza poprzez codzienna papkę medialną każe mi wierzyć, że zaczynam żyć w matrixie.

2) A teraz meritum.

Jeżeli Garnusie cokolwiek różni wzrastającą czwartą falę pandemii i trwający od pół roku kryzys graniczny , to łączy je całkowita zgoda naczelnych władz polskich oraz co najmniej 32 % wyborców na już wszechobecną ....śmierć.

I nie chodzi tu tylko o polską prawicę, która po raz wtóry dowiodła , że jedyne życie , które ją tak naprawdę obchodzi to wegetacja... zygot.

Jak zauważam w tej swojej refleksji, że poprzez naszą postępującą znieczulicę chodzi tu najbardziej o to, że może ona (prawica) sobie na to pozwolić.

3) Znaczna część polskiego społeczeństwa nie tylko popiera "obronę granicy", ale także nie protestuje przeciw bierności władz potęgującej statystyki "śmierci".

Ale jak może Nas poruszyć -zauważam i podkreślam- i przebić obojętność los umierających uchodźców, skoro nie porusza nas nawet śmierć osób znajomych ?

Czy obok Was , nie odszedł z tego świata z powodu tej zapaści ktoś, kogo dobrze znaliście?

Jak mój (opisywałem tę historię) kolega ze studiów-Marian?

Oczywiście nie generalizuję.

Nie wierzycie?

Prześledźcie zatem statystyki z listopada, grudnia, ale także jutrzejszą oraz te w lutym i marcu w nowym roku.

Piąta fala, tym razem "omikronu" czai się i czeka na swój czas.

4) Dziś dowiedziałem się o nowej formule rządowej dotyczącej nowej Rady Medycznej.

Już nie przy premierze a przy ministrze zdrowia.

Pierwszy mój wniosek - to wydłużenie drogi a więc i czasu na decyzje premiera w razie niekorzystnych dla sondaży dla PiS rekomendacji tejże rady.

I zawsze można już skutki opóźnień zrzucić na ministra ,a nie na premiera.

Czyli premier nie widzi żadnego problemu w decyzji o rezygnacji z osobistego brania odpowiedzialności za zdrowie i (uwaga!) życie obywateli swojego państwa.

5) Nie wszyscy są tak odporni na realia jak premier.

Albo jak pan prezes TVP, pan Jacek Kurski, po dwóch ślubach kościelnych.

Ale czy nabył on już w związku z tym pełną odporność?

Ciekawe, czy będzie brał trzeci ślub, też kościelny?

Przypominający?

To wcale nie jest śmieszne.

To idealne logo tejże władzy.


Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Copyright 2592 @ maska33