Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Słowo na niedzielę, czyli rzecz o czymś, czego w mediach nie znajdziecie.
Dlaczego?
By się suweren nie stropił przed czasem, ale dopiero przy konfesjonale..

Kościół katolicki swoim stosownym organem co kilkadziesiąt lat aktualizuje listę grzechów, z których należy się spowiadać.

Nieustający postęp technologiczny i kulturowy powoduje wśród ludzi zachowania, które przez kler i społeczeństwo mogą być postrzegane jako niemoralne, jednak prawo kanoniczne nie uwzględniało ich latami oficjalnie w swoich zapisach.

Teraz wszystko staje się już jasne.

Jeśli dziś zajrzałaś-zajrzałeś do mojego garnka, sprawdzisz, czego się wystrzegać, jeśli nie chcesz "prosić" księdza o rozgrzeszenie.

"Penitencjaria Apostolska", czyli najwyższy sąd we wspólnocie kościoła katolickiego, publikuje co jakiś czas listę uczynków, o których trzeba powiedzieć księdzu w trakcie spowiedzi.

Dowcipnisie internetowi oczywiście skorzystali z takiej nadarzającej się okazji i z własnej inicjatywy dopisali -opisując ten akt w mediach społecznościowych- swoje, na pierwszy rzut oka prawdopodobne nowe "zachowania grzeszne", by zakpić z tego ważnego dla katolika dokumentu.

Jestem przekonany, że większość z części wierzących w Polsce nie miała okazji zapoznać się z tym aktem, więc jest okazja, by u mnie doznać dotknięcia różdżki jednego z odprysków tej wiedzy.

Ponieważ ostatnie 30 lat z ust hierarchów naszego Episkopatu wspólnie z mądrościami ministra nauki Przemysława Czarnka wychodzą słowa nauki i upomnienia dotyczące ich ulubionej sfery -czyli seksu, oraz całej gamy pojęć, dotyczącej seksualności człowieka, tak i ja zacznę od tego gorącego, jakże rodzimego -ulubionego przez ks.Oko, kapłańskiego tematu.

Seks to nie grzech, ale…

Tylko ten bez zabezpieczeń.

Musisz wyznać księdzu nawet to, że przyjmujesz tabletki antykoncepcyjne lub nosisz wkładkę wewnątrzmaciczną, która ma zapobiec zajściu w ciążę.

To samo dotyczy seksu pozamałżeńskiego, używania zabawek erotycznych oraz oglądania filmów pornograficznych.

W świetle zasad kościelnych, niedopuszczalne jest też zapłodnienie metodą in vitro.

Uważaj co czynisz także w sieci!

Duchownemu w konfesjonale opowiesz też o tym, jak i z kim zażywasz narkotyki lub nimi handlujesz, nadmiernie się bogacisz, eksperymentujesz na ludziach, produkujesz niezdrową żywność i dręczysz zwierzęta lub zatruwasz środowisko.

Grzechem będzie też zajmowanie się modyfikacjami genetycznymi oraz przyczynianie się do niesprawiedliwości społecznej i biedy (ależ to jest pojemny temat).

Uważaj na swoje występki!

Apostazja to porzucenie wiary. Jeśli jednak zdecydujesz się wrócić do wspólnoty kościelnej, o tym również musisz powiedzieć w trakcie spowiedzi. To samo dotyczy neopogaństwa, czyli propagowania parareligijnych wierzeń.

Nie wiem tylko, czy w ramach tego należałoby wspomnieć o namaszczeniu czoła świętym łojem dłońmi pewnej mistyczki z Syrii?

Prawo kanoniczne dopadło również pedofili, którzy muszą teraz pamiętać o wyznaniu księdzu swoich zaburzeń seksualnych.

Tylko co z tymi, co nie zdają sobie z tego sprawę?

Z tego ksiądz nie rozgrzeszy…

Odpuszczeniu grzechów nie podlega m.in. wymieniona już apostazja.

Kapłan nie rozgrzeszy też z życia w konkubinacie lub w nowym związku, jeśli nadal trwa małżeństwo zawarte w kościele; aborcji; pobicia lub zabójstwa biskupa lub papieża, (ale zwykłego księdza już zapewne tak-bo jego nie wymieniono); odprawiania mszy lub udzielania sakramentów bez posiadania święceń; próby zawarcia małżeństwa przez osobę duchowną; zabicia własnego dziecka; grzechów przeciwko duchowi świętemu; znieważenia najświętszego sakramentu; zdradzenia tajemnicy spowiedzi oraz przyjęcia święceń kapłańskich bez zgody papieża.

Ale to tylko w celu już przypomnienia.
Warunkiem rozgrzeszenia jest też postanowienie poprawy, szczery żal za popełnione grzechy oraz zadośćuczynienie.

Należy też dołożyć wszelkich (także finansowych )starań, aby naprawić popełnione błędy.

Słynny tekst z Nowego Testamentu: „Komu grzechy odpuścicie - będą mu odpuszczone, a komu zatrzymacie - będą mu zatrzymane" (Ewangelia wg Św. Jana 20. 23) jest przez katolickie nauczanie odmieniany przez wszystkie przypadki jako uzasadnienie spowiedzi "na ucho".

Temu tematowi poświęciłem już jedno "słowo na niedzielę".

Jednak taka interpretacja tego tekstu z Nowego Testamentu jest pozbawiona podstaw i historycznie fałszywa, co potwierdzają wszystkie inne kościoły chrześcijańskie, w których "spowiedź uszna" kapłanowi nie występuje.

Chyba tamte kościoły chrześcijańskie się nie mylą?

Nie wierzycie?

To sprawdźcie.

I Ty "wigorku"-też.

Apostołowie i chrześcijanie pierwszych wieków również nie praktykowali spowiedzi, bo oni rozumieli te słowa zupełnie inaczej - jako zachętę do przebaczania albo zachętę do głoszenia Ewangelii.

Nie wpadli na to, aby na ich podstawie organizować spowiedź.

Zatem obecna katolicka interpretacja tych słów ma charakter czysto sekciarski - jest przeinaczaniem i naciąganiem kanonicznego tekstu, działaniem nieuprawnionym i absolutnie niemożliwym do zaakceptowania na gruncie tak zwanego „słowa bożego”.

I to człowiek dla innych celów uczynił ją sakramentem.

Ciekawym, kto wie kiedy i za jakiego papieża się to stało?

I dlaczego dopiero wtedy?

To pytanie często pada nawet na uczelniach teologicznych w Polsce.

Ale kwestia tego, że hierarchowie kościoła głoszą mimochodem herezje, nie jest oczywiście najważniejsza, zwłaszcza dla ludzi niereligijnych.

Absolutną kościelną perwersją jest uzależnianie zbawienia ludzi od rozgrzeszenia, na które monopol mają duchowni.

To jest klasyczna forma uzależnienia człowieka od człowieka absolutnie najwyższego stopnia , o trudnych do przecenienia negatywnych konsekwencjach dla rozwoju jednostek ludzkich i całych społeczności.

Jaki obraz samego siebie jest budowany w człowieku, który regularnie na kolanach musi błagać drugiego człowieka o przebaczenie własnych przewin?

Druga sprawa, że zaraz potem może z „chazanowskim", tj. „czystym sumieniem", znów grzeszyć...

Jak?

Na przykład grzechem...zaniechania.

Przywołuję tu postać dr.Chazana, ginekologa-położnika, który przed laty sam przyznał, że podczas pracy w Szpitalu Wolskim w Warszawie przeprowadził ok. 500 zabiegów przerwania ciąży, jednak po szczerej spowiedzi i zadośćuczynieniu (?) w świetle prawa kanonicznego stał się już człowiekiem czystym i uczciwym i sam potem oceniał co dobre a co złe u tych samych (dziś już jak podkreśla-pokaleczonych przez niego )matek,córek .......

Był on recenzentem kilku podręczników Ministerstwa Edukacji Narodowej m.in. ścieżki międzyprzedmiotowej „Wychowanie do życia w rodzinie”. W latach 1998–2001, pełnił stanowisko Krajowego Konsultanta w Dziedzinie Położnictwa i Ginekologii, z którego został zwolniony przez Ministra Zdrowia na skutek skarg w których zarzucano profesorowi wydawanie niezgodnych z prawem opinii, które skutkowały znów niewyobrażalnym cierpieniem wielu kobiet.

Opisy ofiar tych przypadków można do dziś znaleźć w sieci.

Podpisane nazwiskiem kobiet lub wdowców .

Tyle o tym przypadku.

Sam zresztą akt samooskarżania się ma charakter praktyki znanej także z reżimów totalitarnych.

Wielu katolików śmieje się, gdy mowa na przykład o chińskiej procedurze samokrytyki z czasów dyktatury Mao, po czym... sami grzecznie maszerują do kościoła, aby się samooskarżyć.

Nie tyle przed Bogiem co jego "przedstawicielem", mlaskającym i dopytującym o szczegóły popełnionego i spowiadanego grzechu..

Ta praktyka jest wyjątkowo mało akceptowalna.

No bo często realizowana, przed człowiekiem za kratką, którego spotykamy po raz pierwszy, lub jest na odwrót-naszym lub rodziny przyjacielem.

Ale także ułomnym i słabym jak często-człowiekiem?

Tu przychodzą mi już historyczne słowa wyznacznika polskiej religijności-Tadeusza Rydzyka o kościelnej pedofilii:

''To, że ksiądz zgrzeszył? A kto nie ma pokus?''

Podobnie jak spowiednicze praktyki pokutne, czyli na przykład odmawianie tzw "zdrowasiek" za to, że się biło żonę.

Dalszy ciąg poniżej.

maska33

maska33 2021-08-22

Dlaczego ma coś dobrego wynikać z mechanicznego odmawiania słów dla kogokolwiek, włącznie z „Maryją, która jest zdrowa i pełna łaski"?Kiedy się potem wraca znów do "okancerowanej" kobiety i dokłada się jej z kolejne dwa razy?
Bo nie przywitała Pana z schłodzonym piwem i przepraszającym uśmiechem na twarzy?
Myślę, że katolicka spowiedź mimo woli także zatruwa niektórym wiernym życie bardziej, niż są w stanie to sobie wyobrazić, nawet całe lata po zaprzestaniu jej praktykowania.
Wiem, że poruszyłem trudny temat, ale tylko dlatego, że w wielu innych kościołach chrześcijańskich nie ma czegoś takiego jak spowiedź "na ucho".
Bo Bóg i tak wszystko wie.
No ja tylko o tych co wątpią,albo jeszcze nie wiedzą dlaczego wątpią.
To nie moja broszka,bo pisałem o faktach.
Prostym,zrozumiałym językiem.
Dlatego niektórych, niewątpiących może on razić.
Niech mi wybaczą.
Bo dziś Międzynarodowy Dzień Upamiętniający Ofiary Aktów Przemocy ze Względu na Religię lub Wyznanie.
Dokończenie poniżej.

maska33

maska33 2021-08-22

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie,czytajcie!
Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.
To wcale nie przeszkadza w wierze

Potwierdzam to swoim przykładem.
Copyright 2171 @ maska33

tebojan

tebojan 2021-08-22

Kościołowi na rękę byłby powrót do wartości średniowiecznych, kiedy głupi lud całował w rękę proboszcza.
A o ich pedofilskich skłonnościach nie ma wzmianki?

puszek1

puszek1 2021-08-22

Należy też dołożyć wszelkich (także finansowych )starań, aby naprawić popełnione błędy. Nic dodać, nic ująć, tylko kto mam to zrobić , wykonać ? Jest obłuda, zakłamanie, mydlenie oczu, a gdzie ta prawda ? Szukajmy , a może znajdziemy . Pozdrawiam.

malako

malako 2021-08-22

kąbinują jak koń pod górkę

awangar

awangar 2021-08-22

Kościół chce iść 'z postępem', również w kwestii nowych grzechów dlatego je aktualizuje. Nadal uważam, że spowiedź powinna być powszechna, bez spowiedzi 'na ucho', taka może być kiedyś wykorzystana, co mieć miejsca nie powinno ale tak nie jest, zdarza się co potwierdza literatura-niedotrzymanie tajemnicy spowiedzi.
Uważam również, że ze względu na spowiedź w takiej formie- wielu katolików stało się niepraktykującymi, nie przystępują do spowiedzi..osobiście znam wiele takich osób, czyli coś jest nie tak jak powinno być..i nie ma się czemu dziwić. Też uważam, że zatruwa życie na dłużej niż się mogłoby pozornie wydawać.
Bóg widzi każdy nasz uczynek, i zły i dobry. Czemu więc ma służyć cała otoczka spowiedzi?
Odpowiedzi udzieliłeś trafnie, nie mam nic do dodania.

awangar

awangar 2021-08-22

Nie jestem pewna czy nie chodzi o papieża Piusa V.

styna48

styna48 2021-08-23

Dlatego odeszłam z kościoła jako instytucji .

kerion

kerion 2021-08-24

Z treścią się zgadzam ...
Odniosę się tylko do obrazu.
To na jakiego "kata" w przyszłości zagłosować ?
Bo od lat głosuję z myślą, że tylko będzie mniej bolało.
Z mieszanymi odczuciami spełniam wyborczy obowiązek.
Pozdrawiam

halka

halka 2021-08-25

Spowiedź "na ucho" to sposób szpiegowania ludzkich umysłów.Spowiedź jest potrzebna, pomocna i konieczna, ale nie przed grzesznym człowiekiem, który sam ma wiele grzechów. Bóg nie dał żadnemu śmiertelnemu człowiekowi na ziemi władzy wysłuchiwać spowiedzi i odpuszczać grzechy.

dodaj komentarz

kolejne >