Na śniadanie, jak na porządnego człowieka przystało, wymarzyłem sobie kilka dni temu sztukę puszystego omleta z bananem.
Zawitał już w moim garnku,ale usunąłem go po kwadransie ;(
Dla osoby,która to zauważyła i rzewnymi łzami potraktowała brak tegoż widoku i braku przepisu, dziś specjalny replay..
Omlet z bananem:
Składniki:
3 jajka, osobno żółtko i białko
2-3 łyżki mąki z ciecierzycy lub każdej innej
1 łyżka cukru
1 średni banan
olej koksowy do smażenia-może być też masło.
Przygotowanie:
Żółtka zmiksować z cukrem na jednolitą masę. Następnie dodać mąkę i wymieszać.
Białka ubić na sztywną pianę, dodać do masy z żółtek i połączyć delikatnie mieszając, lub zmiksować na najmniejszych obrotach miksera.
Masę wylać na dobrze rozgrzaną patelnię z roztopionym olejem kokosowym. Zmniejszyć płomień.
Kiedy dół omleta będzie ścięty, na górze ułożyć pokrojonego w plasterki banana.
Omlet zsunąć na duży talerz (nie przewracać!). Następnie talerz nakryć patelnią i energicznym ruchem przewrócić całość do góry nogami, tak, że teraz część omleta z plasterkami banana znajduje się na dole patelni. Potrzymać jeszcze chwilkę na ogniu i zdjąć.
Podawać z ulubionym dodatkiem-tu jestem smakoszem kwaśnych borówek.
Ja ponieważ nie przepadam za puszystym,nieco go przycisnąłem-wyciskając powietrze.
Dla pełni szaleństwa polecam jako napój-mocne i ledwo słodkie..... kakao.
Raz,nie zawsze.
Copyright 1833 @ maska33
styna48 2021-02-18
Super , na pewno pychota i trzeba spróbować. Wszystkie produkty mam już się cieszę na jutrzejsze śniadanko.