(0)
Uwielbiam pieczony schab. Idealnie nadaje się i na bożonarodzeniowy obiad, i jako świąteczna wędlina. Odkrycie metody, która sprawia, że mięso jest naprawdę miękkie, zajęło mi trochę czasu. Ale wy nie musicie już eksperymentować - oto sprawdzona ściąga na świątecznym talerzu!
Wybierz ładny i chudy kawałek schabu bez kości. Zalej go sosem Worcester oraz sosem teriyaki (po kilka łyżek). I zostaw tak na noc (jeśli nie masz tych sosów – natrzyj mięso niewielką ilością soli, zmieszaj miód z musztardą w proporcji pół na pół i wysmaruj tym schab).
Przełóż mięso do formy, jeśli chcesz możesz obsypać je po wierzchu kminkiem lub siekanym czosnkiem (duuużą ilością czosnku – podczas pieczenia straci swoją moc i będzie tylko pięknie pachniał oraz wyglądał) bądź ziołami, np. rozmarynem.
Przykryj mięso folią aluminiową i wstaw do rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza na 30 minut, a następnie zmniejsz temperaturę do 140 stopni i piecz przez 1,5-2 godzin.
Wiem, że to trochę trwa, ale ten schab jest tego warty.
Jeśli chcesz podawać schab do obiadu – po upieczeniu odczekaj chwilę, przełóż mięso na deskę i pokrój na porcje. Do tego, co znajduje się na dnie formy wlej szklankę ciepłego białego wina lub bulionu, a następnie przelej do rondelka, zbierz smak, zredukuj, dopraw solą i dodaj odrobinę śmietanki do sosów. Jeśli lubisz gładkie sosy – przetrzyj przez sito.
Jeśli chcesz używać schab jako wędliny – schłódź mięso, następnie wstaw do lodówki, a potem krój wedle życzenia.
Taki pieczony schab można przechowywać przez tydzień w lodówce, bo potem już zmieni nieco smak (chyba, że go zamrozimy – wówczas czas przechowywania jest dłuższy). Ale w moim domu idealny schab znika z lodówki znacznie, znacznie szybciej…
dodane na fotoforum:
