Mirray
W piątek przyjechał nowy cob wlascicielki, urocza, zielona dziewczynka majaca jakies 5/6 lat.
Jako iz jestem strasznie przeziebiona od kilku dni, nie bardzo byla mozliwosc wybrac sie do kucyka. Dzisiaj pojechalismy zobaczyc jak tam Mirruś zyje i wyczyscilam ja przy okazji. Na nic wiecej nie bylo mnie stac, chociaz na poczatku myslalam o jakiej lonzy.
Przymierzylam tez moje siodelko na małą... Ale jest NIECO za małe :P Wiec bede musiala zagadac do wlascicielki, zeby udostepnila mi jednak swoj sprzet ;)