W sobotę, bladym świtem,...

W sobotę, bladym świtem,...

... obódził mnie rozpaczliwy płacz dziecka. Kiedy weszłam do sieni, moim oczom ukazał się taki oto widok... Mój kot "przybłęda" (ten rudy) tłumaczył jakiemuś obcemu kotu, że ten dom jest jego i fora ze dwora. Taka pobódka to coś pięknego, spokojnie można zejść na zawał.
P.S. Sorki za marną jakość zdjęcia, ale byłam okrutnie zaspana.

marcysi

marcysi 2009-09-28

<hihihihi> ach te kocie rozmowy;-)

okasia

okasia 2009-09-30

haha:)

dodaj komentarz

kolejne >