"SAMOBÓJCA"
Słychać już kroki na klatce,
stopień zaskrzypiał na schodach,
a ON samotnie, w pułapce.
Nikt MU otuchy nie doda.
Idą powoli, rozważnie, lina się w ręku kołysze.
Zgiń jak oficer, odważnie, to ci się w aktach zapisze.
I tak nikt przecież nie powie o tym co zaraz się stanie.
Prócz wzmianki - że oto człowiek zmarł całkiem niespodziewanie.