Wielce Szanowny Panie Premierze,
z pokorną prośbą się zwracam,
choć bardzo wstyd mi - przyznam to szczerze,
że głowę Panu zawracam.
Nie mam pretensji o "ryżu miskę", lecz jestem zdesperowany
i chciałbym prosić, w dostawie przyszłej, by był to ryż gotowany.
Może być nawet ryżowa papka, "al dente" przyjmę z ukłonem,
byleby głodny żołądek zatkać, gdy wszystko w domu zjedzone.
Przy nowych cenach prądu i gazu, tak niewątpliwie się stanie,
że mnie na pewno nie stać ni razu nie będzie na gotowanie.
(R.Grosset)