Pan nauczyciel patrzy na "pasek", a łzy mu z oczu lecą jak groch.
Miało być lepiej, a tu tymczasem cała nadzieja legła jak proch.
Mniej ma na koncie o kilka stówek, a tu drożeje i prąd i gaz,
zaś w telewizji mówi półgłówek, jak doskonały jest "nowy ład".
Nauczycielu - zapłacić musisz, "Lex Czarnek" wchodzi jak strzał z armaty.
Aby bezkarność Twoją ukrócić, czas w kuratorium zwiększyć etaty.
Dlatego właśnie, choć boli głowa, musisz się wpędzić za progi nędzy
by plany Czarnka zrealizować, bo nie ma Państwo na to pieniędzy...
(R.Grosset)