[25423163]

Kaplica stała nietknięta. Trochę z boku, tuż przy parku. Proboszcz Jerzy Siara zagroził, że rzuci klątwę na tego, kto podniesie rękę na święte miejsce. I groźba działała, aż do tej pory. Z dnia na dzień z kaplicy zniknął miedziany dach i wieńczący kopułę krzyż z żółtym szkiełkiem, które w słońcu błyszczało jak złoto. Wszystko pewnie poszło za butelkę taniego wina.


Obiad na 140 osób

Pałac tętnił życiem. Odwiedzali go najwybitniejsi ludzie epoki. Nic dziwnego, w regionie nie było lepiej urządzonej rezydencji. W 1918 roku na zaproszenie Michała, dziadka Juliusza, jedną noc spędził tu nuncjusz papieski Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI. Miał tu swój pokój biskup Marian Ryx, ordynariusz diecezji sandomierskiej, wielki przyjaciel Michała Karskiego, tajnego szambelana trzech papieży: Piusa X, Benedykta XV i Piusa XI.
W piętnastą rocznicę bitwy pod Konarami, 8 września 1929 roku, odsłonięty został pomnik poległych legionistów. Przewodniczącym komitetu budowy był ojciec Juliusza, Szymon.
Na tę uroczystość przybył prezydent Ignacy Mościcki i trzy czwarte polskiego rządu, ministrowie: Sławomir Czerwiński, Ignacy Boerner, Aleksander Meysztowicz, Karol Niezabytowski, Felicjan Sławoj-Składkowski, premier Aleksander Prystor, Walery Sławek, wiceprezes związku legionistów z Krakowa, wówczas prezydent Krakowa, twórca kawalerii legionowej, dowódca 1. Pułku Ułanów, popularnych "beliniaków”, pułkownik Władysław Belina-Prażmowski, pułkownicy – Olbrycht, Fryda, senator Tarkowski. Był też biskup sandomierski Marian Ryx. Wydano obiad na 140 osób.
Przebywał tu znany pisarz Jarosław Iwaszkiewicz. Szymon Karski poznał go, gdy wraz z żoną zwiedzał fiordy norweskie. Pisarz pracował w tamtym rejonie na placówce dyplomatycznej.

dodane na fotoforum:

lidiaiz

lidiaiz 2013-04-08

przygnębiające to co się stało,zdjęcie piękne z wyczerpującym opisem

dodaj komentarz

kolejne >