[30067042]

https://www.sikora.art.pl/flza_rownouprawnienie.php
PŁEĆ A RÓWNOUPRAWNIENIE


Pomimo uporu niektórych środowisk, że kobieta i mężczyzna nie różnią się między sobą inaczej niż biologicznie - nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem.

W wyniku różnicy biologicznej ukształtowały się również wyraźne różnice psychiczne i motoryczne. Być może będą zanikały w efekcie równania ról męskich i kobiecych - ale to zadanie na wiele wieków a może tysiącleci.

Kobiecie, z powodu jej biologicznej roli (matki), naturalnie została przypisana również rola społeczna opiekunki. Wcale to nie musiało wynikać z samczej dominacji - tylko to było najbardziej naturalne z rozwiązań.
Kobieta rodząca, karmiąca była naturalnie uwięziona w domu, odsunięta od tzw. męskich zajęć (polowanie, cięższa praca, walka).

Jako naturalnej opiekunce domu wykształciły się w niej najbardziej pożyteczne dla tej funkcji cechy. Cierpliwość, wielozadaniowość, podzielność uwagi. W domu nie trzeba szybkich zdecydowanych akcji - natomiast oczy trzeba mieć dookoła głowy, trzeba się zajmować wieloma rzeczami naraz.
Natomiast w mężczyznach doskonaliły się cechy przydatne w szybkim działaniu - agresja, zdecydowanie, błyskawiczna ocena sytuacji, koncentracja na jednym zadaniu.

Chociaż na skutek zmian kulturowo-społecznych role można z powodzeniem dzisiaj zamieniać - ale ukształtowane przez tysiąclecia cechy pozostaną w płciach jeszcze bardzo długo. Na nic zżymanie się i zaklinanie rzeczywistości.

Statystyczna kobieta i statystyczny mężczyzna będą się różnić psychicznie i motorycznie. Oczywiście będą się zdarzać cechy męskie u kobiety a cechy kobiece u mężczyzny - ale różnica między statystycznymi przedstawicielami płci pozostaje.

Statystyczny mężczyzna postara się swoje zadanie wypełnić szybko, w sposób nieskomplikowany a zdecydowany, jednokierunkowo.
Statystyczna kobieta wypełniając zadanie będzie zwracała uwagę na okoliczności, bez przymusu skończenia jak najszybciej.

Dlatego mężczyzna do swojego zadania przystępuje jak do wojny - gdy już uzna, że wie jak - nie zważając na straty, nie rozmyślając w trakcie, prze do przodu aż skończy. Dookoła zgliszcza i ruina - ale to, co mu się wydawało ważne, jest ukończone.
Kobieta zaś w trakcie zadania potrafi zmienić parę razy zdanie, pod wszystko podłoży gazetę lub folię, a zanim skończy to jeszcze zrobi małe pranie.

Więc raczej nie zgodzę się, że nie ma rozróżnienia na męskie i kobiece zawody czy role. Owszem, żaden zawód nie jest tak męski, żeby kobieta nie mogła mu sprostać, ani tak kobiecy, że mężczyzna sobie nie poradzi.
Ale często jedna z płci statystycznie jest lepiej przystosowana do wypełnienia określonego zadania.
Próbować zawsze można, ale nie ma co się obrażać na biologię czy kulturę, że panuje jakaś nierówność. Nie ma co wyzywać od seksistów i na siłę żądać parytetów we wszystkim.

Zgadzam się, że te „męskie” wydają się bardziej atrakcyjne, eksponowane, intratne.
Próbując szukać przykładów właśnie sobie uświadomiłem, że problem w tym, że same kobiety swoje tradycyjne obszary aktywności uważają za nieatrakcyjne i mało ważne.
Dla kobiet z ambicjami bardziej imponujące jest, gdy kobieta zostanie ślusarzem czy hydraulikiem - niż kobieta w roli wychowawczyni, fotomodelki, spikerki, gimnastyczki…
Zamiast walczyć o uznanie kobiecych profesji za ważne - kobiety po prostu próbują zajmować miejsca tradycyjnie męskie - choćby najbardziej prymitywne.
A jednocześnie narzekają na podrzędną rolę kobiety w życiu społecznym.

No przepraszam, ale kobiety same w ten sposób spychają się do ról podrzędnych - deprecjonując wszystkie kobiece atuty i lekceważąco oceniając funkcje tradycyjnie kobiece.
Mając w garści jeden z ważniejszych atutów - macierzyństwo - można przewrócić świat do góry nogami i uczynić go matriarchalnym.
No, ale kobiety wolą konkurować z mężczyznami na ich terenie - irytując się, że ta konkurencja nie jest wyrównana.
A jaka ma być?
Mężczyźni są przystosowani przez tysiąclecia.

Poza tym mężczyźni są historycznie przystosowani do współdziałania. Nie da się prowadzić wojen, polowań i ciężkich robót bez współpracy. Mężczyźni widzą w sobie nawzajem albo przeciwnika albo sprzymierzeńca.
Kobiety historycznie przystosowane są do radzenia sobie w pojedynkę. Inne kobiety nigdy nie były potrzebne jako sprzymierzeńcy (towarzyszki, przyjaciółki ale nigdy sprzymierzeńcy).

Można się złościć na tzw. męską solidarność i brak takiego odpowiednika po kobiecej stronie - ale tak płcie ukształtowała historia.

Środowiska feministyczne nie próbują odkrywać atutów kobiecości - tylko kopiują męskie wzorce i próbują postępując wg tych wzorców wedrzeć się w męski świat.
To może kiedyś się udać - ale jeszcze długo to będzie sztuczne działanie.

Feministki i feminiści.
A spróbujcie bardziej dostrzegać atuty kobiet i wywalczyć dla nich większe uznanie w społeczeństwie. Zacznijcie od szacunku przede wszystkim wśród Was samych.
Zacznijcie budować kobiecą solidarność, szacunek dla siebie nawzajem i szacunek do atutów kobiecych.
To jedyna męska cecha, która by się bardzo kobietom przydała.
(a której brak nawet wśród przebojowych kobiet)
Ot.

sonic71

sonic71 2015-09-14

Piękny kadr....

nord20

nord20 2015-09-14

A dla feministek: najczęstszym wrogiem kobiety jest nie mężczyzna, tylko inna kobieta.

coral81

coral81 2015-09-16

nio ładnie, a co do tematu to ja tam nie jestem feministką:) niekiedy tylko trzeba w domu zrobić męską robotę aby nie czekać do powrotu męża z pracy:) Pozdrawiam Grzesiu:)

griszun

griszun 2015-09-16

nikt nikomu nie zarzuca feminizm :)

coral81

coral81 2015-09-16

;)

brodels

brodels 2015-09-16

Podziały męsko-damskie,byle by nie były chamskie :)

sonic71

sonic71 2015-09-17

:)

coral81

coral81 2015-09-17

Miłego dnia życzę:)

dalia22

dalia22 2015-09-17

Oczywiście że się różnią , a mężczyźni z pokolenia na pokolenie nabierają coraz gorszych cech :P)

wrona3

wrona3 2015-09-17

A witam...
Proszę...

coral81

coral81 2015-09-18

Miłego dnia życzę i dużo słoneczka:)

lidia23

lidia23 2015-09-19

ciekawy nocny kadr:)

ja uważam ,że to co powinni wykonywać mężczyźni to oni to mają robić a co kobiety to -kobiety np.gotowanie obiadu./

griszun

griszun 2015-09-19

Jakby mialo tak byc to ja bym juz dawno z glodu umarl :)

lidia23

lidia23 2015-09-19

re:hihi

chloe73

chloe73 2015-09-20

Pierwsze feministki walczyły o prawa dla kobiet. I to było super, bo nawet nie chcę myśleć co by było dzisiaj gdyby nie one. Z niczym jednak nie należy przesadzać.

dodaj komentarz

kolejne >