Moje wnętrze... :)

Moje wnętrze... :)

BOJE NA ARGUMENTY - DYSKUSJA



Mam o sobie dość dobre zdanie, uważam się za niegłupiego i poukładanego - ale jeszcze chyba nigdy nie wygrałem w wojnie na argumenty. Yhm. Naprawdę.
Te przypadki, kiedy wygrywałem, wynikały z przewagi na innych polach - ale nie z powodu celności argumentów.

To zadziwiające jak człowiek wierzy, że można kogoś przekonać za pomocą czystej dyskusji. Sam co chwilę popadam w tą wiarę i ciągle próbuję swoich sił w przekonywaniu do jakiś racji. I wciąć na nowo doznaję rozczarowań.

Przekonać argumentem można tylko tego, kto nie ma jeszcze żadnego zdania na jakiś temat.
Jeśli próbuje się przekonać argumentami kogoś, kto już ma jakieś zdanie, to w szybkim tempie dochodzi do utrwalenia tego zdania i wręcz radykalizacji.

To jest coś takiego: wypowiadasz argument przeciw czyjemuś zdaniu - pierwsze, co wywołujesz to sprzeciw. Nie zastanowienie, nie analiza - tylko sprzeciw. Budzi się wojownik. A jak już się obudzi wojownik, to nie wpuści tam myśliciela. O nie.
Jak trochę się zastanowić, to zrozumiałe - oto zastało zaatakowane własne zdanie. Żeby się zastanowić czy argument jest słuszny, trzeba dokonać zdrady: dopuścić możliwość, że własne zdanie jest błędne. NIKT nie lubi zdradzać siebie ani swojego umysłu.

No więc budzi się wojownik. Na argument trzeba znaleźć kontrargument. Na kontrargument pada następny argument - z tym samym rezultatem. Jeśli pierwszy argument nie rozniesie w pył czyjegoś zdania - to dalsza dyskusja na argumenty nie ma szansy na zwycięstwo. Zaczyna się utrwalanie zdania, wyszukiwanie nawet bzdurnych potwierdzeń - byle nie zdradzić samego siebie, byle nie uznać błędu.

Ktoś może wytknąć, że jednak czasem za pomocą dyskusji dochodzi do zmiany dotychczasowego zdania.
Tak.
Ale nie celność argumentu to powoduje. Jest mnóstwo innych pól, na których przewaga pozwala zwyciężyć w boju na argumenty.
A to przewaga w doświadczeniu, w sile autorytetu, w oddziaływaniu na uczucia, w przywołaniu właściwych wspomnień - ale nie czysta celność argumentu. Argument wspomaga, ale to przewaga na innym polu zapewnia powodzenie w przekonaniu kogoś.

Kiedy nikt z dyskutantów nie ma przewagi, to można się młócić na argumenty całą noc i każdy pozostanie przy swoim.
Nie tylko pozostanie, ale jeszcze bardziej się utwierdzi w swoim zdaniu - bo nic innego nie robił, tylko wyszukiwał argumenty przemawiające Za i kompletnie ignorował argumenty przemawiające Przeciw.
Nawet całkowicie zapędzony w kozi róg - wybroni się końcu zmęczeniem, bólem głowy, sennością lub zwyczajnie: mam dość mielenia tematu. I co ważniejsze - będzie uważał to zmęczenie za całkowicie naturalne. Nie przyjdzie mu do głowy, że to efekt unikania porażki.
(wiem, bo często się z tym spotykałem)

Jest jeszcze jedno ważne spostrzeżenie - im bardziej zaciekły bój na argumenty, tym trwalszy efekt umocnienia zdania.
Gorączka dyskusji powoduje, że bój staje się coraz mocniejszy. Więc z im większą intensywnością przedstawiane są argumenty - tym mniejsza szansa na jakiekolwiek dogadanie się.

Tylko odwołanie się do uczuć może sprawić, że ktoś dopuści się zdrady własnego zdania i się naprawdę zastanowi nad argumentem.
Wachlarz uczuć może być szeroki - od zobowiązań i powinności, poprzez uczucia wyższe do zwykłego strachu.
Ale bez tego nie dojdzie do warunku koniecznego - zakwestionowania swojej racji w czasie dyskusji.
Czysta dyskusja to jest tylko czysto sportowe zajęcie, ćwiczenie umysłu - ale, niestety, żadna droga do przekonania kogoś, że nie ma racji.
Dopiero trafienie we właściwe emocje, wsparte właściwym argumentem może cokolwiek przynieść.

carla35

carla35 2015-06-09

Ciekawe jakie jest moje
super wizje:)

achoch

achoch 2015-06-10

Lubię Cię czytać, choć nie we wszystkim się zgadzam, bo przecież... https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs
Pozdrawiam;-)

lidia23

lidia23 2015-06-10

super prace w Twoim wnętrzu:)

nic dodać nic ująć..cała prawda o nas w tym *krótkim* słowie;)

griszun

griszun 2015-06-10

ha ha moja racja jest mojsza :) achoch trafiłaś na mój gust humoru :) pozdrawiam moich ulubionych :)

dodaj komentarz

kolejne >