wczoraj miałam świetny dzień, pojechałam do Wujka i razem z Sarenką wybrałyśmy się w terena. Jak ja dawno nie siedziałam na Manolu :) było superaśnie, siwek grzeczny i chętny do spacerów a przy galopach bajka, szkoda tylko że ja nie znam terenów grzechyńskich coby sobie pozwolić na wyprzedzanie Sary ;P dlatego musiałam hamować siwulą. Ale ma powera w dupsku że ho ho
a dziś spędzę dzień z moim słonkiem i zapewne wybierzemy się pod Grape w odwiedziny :) także zmykam się ubierać
buziole :*
kokonie 2012-04-14
Cuudne :D
harutki 2012-04-14
oboje wyglądacie na szczęśliwych :)