a dziś zrobiliśmy z bratem małą zdrade i pojechaliśmy z Madziorem na konie pod Grapą, jak zaczeło lać pomogliśmy jej posprzątać w siodlarni a potem poszliśmy po konie na pastwisko i w teren, Magda na Mirażu, ja na Metaxie i Tom na Galicji :) ależ było emocji bo dawno nie jeździliśmy z bratem na innych koniach niż nasze, ostatni raz to i Amait a pod Grapą to prócz kilkominutowych jazd na maneżu to jeszcze nie a tu dziś teren :D
fajnie było i myślę że częściej się damy naówić na takie wypady ;]
pozdrawiam wszystkich
buziole :*