i pojechali..

ostatnia para ruszająca w trase czyli Jarek na Płomieniu (tam dalej) i Zygmunt na Bonie :)

wybaczice że dziś nie komętowałam ale padam (dalam wszystkim palucha że fajne foty), szybko napiszę że byłam z bratem w stajni przed poludniem, wyczyściliśmy koniury, ponarzekałam na kopyta i podkowy. ponarzekalam na mojego rudzielca że brudas i go umyłam, po czym pojechaliśmy na Argonie i Lantanie na mały spacer, jak wróciliśmy poszły konie na godz na trawę ale że dziś jakoś duszno na obiad wróciły do stajni.
jutro może z Madziorem pod Grapę a w czw teren z koleżanką i może brat też pojedzie :)
to tyle uciekam oglądać pingwiny i króla Juliana :D

buziole :*