to przykuło moja uwagę, bo u mnie w grajdołku nie ma przyprawy na wagę ani kostek do zupy na sztuki :-)
ale duże miasto to co innego...:-)
może to ukłon w stronę klienta mniej *uposażonego*...
inna sprawa, że nigdzie nie zauważyłam torebek, w które można by wsypać te przyprawę...chyba trzeba brać w garść...:-))))
____
izolek 2017-01-31
Ja z wyjazdów wracam obładowana właśnie ciekawostkami ale najczęściej zamawiam w necie - właśnie wczoraj dostała sporą pakę.