Kiedy zapalił mi się świat
I stanął pochodnią za progiem,
Weszłam w płomienie i byłam jak
Garść trocin rzucona w ogień,
I chociaż trawił mnie dziwny żar,
To nie wybuchłam płomieniem,
Opadłam tylko gradem skarg,
Na spopieloną ziemię.
I rozsypałam się po przestrzeni,
Dotknęłam jej mimochodem,
I zatrzasnęły się wrota ziemi,
I ogień zważył mnie chłodem
dodane na fotoforum:
nestor 2008-12-11
Wstrząśnięty poezją szukam wytchnienia w głębi Twojego jeziora...Może wstąpisz do mnie na szachy Czarodziejko poetyczna , której sława sięga od morza do gór ....
jairena 2008-12-11
I znowu czytam ...i poszłabym jak w ogień, gdyby nie... No cóż , wyprzedził mnie Nestor :) Może woda schłodzi ten "żar" .
Sława Tej Czarodziejki przekroczyła jakiekolwiek granice:), bo nawet jeszcze jak ktoś nie czytał tej zaczarowanej poezji, to i tak podmiotem lirycznym w niej jest:) Bo Ewa w swej treści uniwersalna jest! :) Też bym Ciebie , Ewo zaprosiła na małą partyjkę szachów:) Ale póki co, w ukłonie trwam:)
aannaj 2008-12-12
Jak często ten dziwny żar w sercu trzeba studzic, czasem zimny kubeł wody nie pomaga .... Pięknie to Ewuś napisałas ::)) Pozdrawiam cie milutko :)
malin 2008-12-12
Ja też chętnie zagram z Tobą Ewuniu w szachy, a ponieważ jest tu więcej chętnych do tej szlachetnej gry, proponuję symultanę.
Wiersz jak zwykle piękny i zdjęcie wspaniale dobrane.
Jesteś Wielka:)
wladzia 2008-12-13
pan "nestor" nie wie,że Twoja poezja przekroczyła już dawno granice i poszła w świat,budząc i tam ogromne wzruszenie wśród naszych "ziomoli" - przepięknie,pozdrawiam......