500 g mąki
- 8 żółtek
- ok. 1/2 do 1 szklanki gęstej, kwaśnej śmietany - tyle, ile wgniecie się w ciasto
- 1 łyżka cukru pudru
- szczypta soli
- 1 łyżka spirytusu (lub wódki)
- 750 g smalcu do smażenia
- cukier puder wymieszany z cukrem waniliowym do posypania
Faworki nadzwyczajnie kruche
1. Na stolnicę przesiać mąkę, zrobić wgłębienie, wbić żółtka. Dodać resztę składników i tyle śmietany, by ciasto po zagniecieniu miało konsystencję ciasta na makaron, tzn. powinno być twarde, zwarte i gęste.
2. Ciasto dokładnie wyrobić rękoma i bić go wałkiem aż tworzyć się będą pęcherzyki powietrza.
3. Kawałki ciasta rozwałkowywać baaardzo, baaardzo cieniutko (tylko dzięki temu będą kruchutkie) i nożem (lub radełkiem) wykrawać paski nacinając je w środku. Jeden koniec paska przewijać przez nacięcie.
4. W sporym garnku rozgrzać tłuszcz. Faworki kłaść na gorący smalec i smażyć z obu stron na kolor słomy (nie mogą być brązowe).
5. Faworki wyjmować cedzakową łyżką lyb 2 widelcami odcedzając z tłuszczu i układać na talerzu wyłożonym papierowymi serwetkami lub papierowym ręcznikiem. Zimne posypywać cukrem pudrem.
dodane na fotoforum:
astra40 2015-01-12
Wyglądają pysznie, przepis już skopiowałam. Jeszcze nigdy nie robiłam faworków, ale chyba najwyższy czas zacząć:)