...ale stracilam nadzieje...
Kiedy go zgarnelam z ulicy 8 lat temu, zaglodzonego, pol lysego i jedzonego przez pasozyty weci ocenili jego wiek na 11 - 12 lat...czyli teraz mialby okolo 20!
Jestem w szoku, bo nie byl chory...zadnych, nawet najmniejszych oznak, ze cos mu dolega...
..i zniknal!
Byl super sprytny, nie dalby sie nikomu zlapac ani nie zjadlby nic zatrutego...Umial sobie radzic w centrum miasta, porzucony i bezdomny, radzil sobie swietnie i w lesie...zawsze na mnie czekal,,,na koncu drogi widzialam ruda plame podrywajaca sie na widok mojego samochodu...gadal i \"dyskutowal\", doskonale wiedzial , co wolno, a co nie...
Patrolowal okolice i trzymal w ryzach wszystkie koty...
Juz mnie nie wita...:(((
frida50 2014-08-11
Po prostu współczuje. Parę lat temu też straciłem bardzo mi bliskiego kociego przyjaciela - więc rozumiem
puszek 2014-08-11
Tak mi przykro..........zniknął kolejny przedstawiciel wspaniałego rodu rudych........mam nadzieję, że za tęczowym mostem ma mnóstwo miękkich poduszek, smakołyków i przyjaciół........żegnaj kotku.Pańcia, nie płacz, miau z Tobą wszystko, co kot do szczęścia potrzebuje
orioli 2014-08-11
Jak mi smutno. Żadne słowa pociechy, że przynajmniej ostatnie lata miał u ciebie raj, nie załagodzą bólu. Nikt go nie zastąpi, zostanie puste miejsce w sercu i żal. I już zawsze będziesz wypatrywać rudej plamy na końcu drogi, gdziekolwiek będziesz. Smutno mi.
mariol6 2014-08-11
:-(((
lidia23 2014-08-11
nie lubię czytać takich wiadomości..wiem jak to jest ,wiem co się czuje po stracie ukochanego zwierzaka..
prelud 2014-08-11
Rety... może wrócił do poprzedniego domu ?? :( Albo poszedł na randkę i niedługo wróci ...
orlica 2014-08-11
Smutna wiadomość ....ale zawsze pozostaje nadzieja ze sie znajdzie ...
Trzymam kciuki ...
Re.czarnuszki dzikuski sa u koleżanki z dużym ogrodem w nadziei ze sie tam zaaklimatyzuja i będa wychodziły na dwór ..zgodziła sie na dwa wiec Laurka została z nadzieja ze sie oswoi .
A u mnie dzika kotka przyprowadziła dwa maleństwa ...kolejny problem ...dokarmiać łatwo ale ja jutro wracam do Lądku i nic nie moge zrobić ...jesli
prztrwają do mojego powrotu to postaram sie je odłowić i znależć im dom
ilona14 2014-08-12
To smutne - została juz tylko nadzieja złudna...
Pozdrawiam i życzę jego powrotu..-)
kromis 2014-08-12
bardzo mi przykro i szczerze wspolczuje Ci....mysle, ze Rudy odszedl do lasu spokojnie umrzec i nie sprawiac Ci ani wiekszego bolu ani klopotu. To madry kot, nie chcialby zebys bardzo cierpiala.
Trzymaj sie dzielnie!
tutejsz 2014-08-12
:( .... Myślę, ze Kromis ma rację - po prostu odszedł, tam gdzie nikt i nic nie przeszkadzało mu odejść na zawsze. Też mi sie to kiedyś zdarzyło .... Nam zostaje żal .... Bardzo mi przykro - wiem jak ci jest ...
atuna 2014-08-16
bardzo przykra wiadomość, opłakałam już Suzi i Jacusia, aż się boję zagladać na garnek po dłuższej nieobecności, pozdrawiam serdecznie
ragata 2014-08-20
nie żałuj, że odszedł, ciesz się że był ! no a poza tym jest nadzieja, że znalazł nowy dom.. nie wiesz na pewno, że odszedł "tęczowym mostem"...
a "poza tym nr 2" nigdy od Ciebie tak zupełnie nie odejdzie, został w sercu NA ZAWSZE ;(