Kot z problemem..

Kot z problemem..

Ladna aksamitna, niebieskawa siersc...Kot mlody, moze nawet rasowy - kupiony dla szpanu. Wywieziony i porzucony w nieznanym miejscu przywlokl sie do stodoly. I ja mam teraz pieklo - chce zabic "moje" koty...chce zabic (a przynajmniej uszkodzic!) mnie!! Boje sie wejsc do srodka, bo momentalnie atakuje!Juz niejedna siatke, ktora zaslanialam nogi pocial w strzepy w sekunde! Uspokaja sie jak stawiam jedzenie, ale szczerze mowiac boje sie pochylic! No i jak to sie stalo, ze kot zwariowal? Bardzo zwyczajnie - jakiemus durniowi, ktory go mial zaczelo przeszkadzac, ze kot kreci sie pod nogami, o cos prosi, przeszkadza - pewnie byl glodny! Zaczal go odpychac noga, po jakim czasie kot zaatakowal po raz pierwszy i zostal kopniety! Potem byl kopany nieustannie. Teraz ruszajace sie nogi - to wrog! Beda kopac! A ja sie musze spieszyc - mam na te koty dokladnie 2 minuty! Postawilam przy drzwiach stodoly stary rower i nim sie odgradzam...co robic..jakos nie widac zeby mi zaufal , a ja nie mam czasu na resocjalizacje takiego przypadku. Niestety! Czlowiek zawinil - kot bedzie bezdomny do konca zycia...

abamm

abamm 2011-10-27

a moze sie wscieka, ze ma nieposprzatane?

kromis

kromis 2011-10-27

straszne to :((( ale nie poddawaj sie, moze akurat z czasem zlagodnieje..

jokam

jokam 2011-10-27

mój Boże, jakie to straszne.
człowiek potrafi być złem wcielonym, a niewinne zwierzątko cierpi.
Ciebie Bourget szczerze podziwiam!

atiseti

atiseti 2011-10-27

myślę, że z czasem Ci zaufa ......
doceni dobro człowieka .....
dojrzy przyjaciela .....

teresa9

teresa9 2011-10-27

Może z czasem uspokoi się. Miałam kiedyś takiego przybłędę, zwanego Mordziukiem, który na początku próbował wypędzić z podwórka nas i nasze zwierzaki, a potem tak się przyzwyczaił, że kilka razy dziennie ordynował sobie noszenie i głaskanie "do nieprzytomności". A nowy nabytek już chyba będzie nasz. Jest olbrzymi, czarno-biały i wielce przytulaśny. Na razie nie miał jeszcze spotkania I stopnia z Sabą, ale mam nadzieję, że się dogadają. Bo z Agatem dogadują się wszystkie koty

puszek

puszek 2011-10-27

przeczytałam.......napiszę coś jak odreaguję......na razie mam wizję kopanego kota i zaciskam pięści.........wrrrrrrrr

owca47

owca47 2011-10-27

oooooooouuuuuuuuuuuu

sweter

sweter 2011-10-27

ludzie to najpaskudniejsze stworzenia na świecie... niestety... potrafią zranić i wypaczyć psychikę jak nikt... wiem bo moja Shine została zabrana z domu w którym "przeszkadzała" i chcieli ją wywalić z okna z 3-go piętra... jest u mnie już 2 i pół roku i są chwile że nadal porusza się "na łokciach" z prędkością światła przemykając po mieszkaniu... to straszne... jak widzi ludzkie nogi to ucieka na oślep...
ale mam dla niej dużo cierpliwości i miłości więc... śpi ze mną i nawet lubi być czasem noszona na rękach i przytulana (byle nie za długo)... może i "Twój" kot kiedyś przezwycięży strach i niechęć do ludzi... bądź dzielna... przecież jesteś ziwerzakowym Aniołem Stróżem...
trzymam kciuki za Was oboje
:o)

agga84

agga84 2011-10-28

smutne ...

werina

werina 2011-10-28

hehe, nieeee, mamy karmnik na okniee :)))

basia2

basia2 2011-10-28

Jak ludzie moga byc tacy okrutni.....

agatale

agatale 2011-10-28

Może jest szansa że się przyzwyczai,zobaczy że zostawiasz jedzenie i nie robisz krzywdy i może się jakoś do Ciebie przekona.Kopać kota! Brak słów jakichkolwiek!

owca47

owca47 2011-10-28

re: fartuszek mam, ale nie pokazuję bo cały jest utytłany

toseven

toseven 2011-10-28

jejuuu :(

wiesla

wiesla 2011-10-29

Tez taki przypadek mialam.Atakowal kto tylko mu w droge wszedl.Po steralizacji sie uspokoil i jest bardzo mily kot.bardzo lubi sie teraz przytulac:) Zostal skrzywdony przez ludzi i tak sie zachowuje.Najwazniejsze teraz zeby zdobyl zaufanie do ludzi.Pozdrawiam serdecznie:)

anana22

anana22 2011-10-29

smutne:( miejmy nadzieje ze z czasem bedzie lepiej

mutter

mutter 2011-10-29

Serce mnie boli,jak czytam takie historie.Mam nadzieje,ze w koncu na tyle przekona sie do Ciebie,ze nie bedzie sie rzucac,ale na bliskie kontakty chyba nie ma szans;)

zabuell

zabuell 2011-10-31

Cierpliwoscia i troska zdobedziesz i jego zaufanie. Czekaj .... i zakladaj pancerne spodnie;)

feniks7

feniks7 2011-11-13

Może z czasem faktycznie trochę mu przejdzie. Zacznie kojarzyć spodnie z dostawą jedzonka i będzie lepiej. Czego Ci życzę :)

prelud

prelud 2011-11-17

Gdy się przyzwyczai, że Twoje nogi nie kopią, może przestanie atakować.... potrzeba tylko trochę czasu.

wizi21

wizi21 2011-11-22

i jak się dziś sytuacja kształtuje? Bo bardzo mnie ciekawi czy Koci jeszcze jest i czy dał się nieco przekonać, że nie każdy "dwunożny" jest zły...

ragata

ragata 2012-03-03

i co teraz z nim, bo chyba wątek straciłam...

dodaj komentarz

kolejne >