Proszę przeczytaj! Kilka słów o Tomku Kowalskim.

Proszę przeczytaj! Kilka słów o Tomku Kowalskim.

Czy możecie sobie wyobrazić...Wielki Namiot, w którym odbywa się akurat prezentacja o młodym polskim wspinaczu, który po niesamowitym sukcesie, jakim było zimowe wejście na Broad Peak, już nie powrócił...Z namiotu co chwila wydobywa się salwa śmiechu!
cdn...
No więc tak, 3/4 tekstu zniknęło. Czy to kolejny kawał Tomka, czy również w zaświatach dokazuje??
Muszę przywrócić choć główne wątki tego tekstu, należy Mu się.
Otóż przyjaciele i rodzina Tomka postanowili zapoznać nas z Tomkiem tak na wesoło, bowiem tak naprawdę świat w którym się kręcił był nie tylko pełen wyzwań, ciągle nowych (osiąganych) celów, ale był to świat oparty na bardzo silnych międzyludzkich więziach. Widać, jak dla Tomka ważni byli przyjaciele, znajomi, jaką był ciepłą gwiazdką jednoczącą ludzi do różnych czynów, szaleństw, działań. Z ekranu co chwila puszcza do nas oko, chociaż na horyzoncie ma jasny cel- zapisać się w encyklopedii. Przyglądając się jego życiu na archiwalnych fotkach i filmach mamy wrażenie, że żył tak intensywnie, że bardziej się już nie dało.
Na filmie śmialiśmy się przez łzy, wiedząc, że ten barwny, pełen ciepła świat, nagle runął.
Film spotkał się z niezwykłymi owacjami publiczności. To były owacje dla autorów, dla jego dzielnej dziewczyny, która nadal mówi \\\\\\\" my z Tomkiem...\\\\\\\". Agnieszka nie wiedziała, że Tomek przed wyruszeniem na BP kupił pierścionek zaręczynowy z rubinem i że planował na szczycie nagrać swoje oświadczyny. Nasze oklaski były tak energiczne, trwały i trwały tak długo, jakbyśmy chcieli, żeby usłyszał to Tomek i zadrżała jego góra. Tak naprawdę były to oklaski dla Tomka.
I ostanie zdanie, które nie jest żadną opinią w sprawie BP.
W trakcie tego seansu niezwykle przejmujący i smutny był dysonans miedzy tym, co Tomek robił dla innych, jakim był dobrym duchem dla wielu, a jego strasznym osamotnieniem w ostatnich godzinach życia. Chociaż wyruszył na wyprawę z najlepszymi, najtwardszymi, wybranymi, w najtrudniejszych chwilach życia nikt nie podał mu ręki...

limba

limba 2013-09-21

....................

liw12

liw12 2013-09-21

dziękujemy Bondziu za ten tekst...

sibilla

sibilla 2013-09-21

Bondziu co sie stalo z calym tekstem???

juhasik

juhasik 2013-09-21

Czekam na ciąg dalszy, na wyjaśnienie tych salw...
I... żal. Ale myślę, że tacy ludzie gdzieś w głębi duszy czują, że ta pasja może zaprowadzić ich dalej.

juhasik

juhasik 2013-09-21

Jednak musiałam poszperać. Młody- 28 lat... Nigdy nie pojmę tego w pełni, bo sama zbyt późno ruszyłam w góry (grubo po czterdziestce). Dla Ciebie, dla takich ludzi, jak T. Kowalski, to ja wcale ich nie znam.

Ilekroć słyszę informację o ludziach, którzy ruszają na podbój najwyższych szczytów świata, to myślę, że oni wiedzą, że kiedyś z takiej wyprawy nie wrócą, oddadzą swe życie górom, które ukochali.

juhasik

juhasik 2013-09-21

http://magisterkowalski.blogspot.com/2013/01/broad-peak-2013.html#comment-form

- zasłużyli (bo został tam z kolegą)

juhasik

juhasik 2013-09-21

I jeszcze z tych przejmujących komentarzy przekopiuję tu to:

Góry są wyrazistym symbolem wędrówki ducha, powołanego, aby wznosić się z ziemi ku niebu, ku spotkaniu z Bogiem. Jan Paweł II

Poruszyło...

Informacje w wiadomościach, to nie to samo. Ten blog nadal żyje.

juhasik

juhasik 2013-09-21

Męczy mnie to cały dzień...
I słucham ciągle tego:
http://www.youtube.com/watch?v=KDUA_JKuY8w


Pasuje mi jako taki utwór żałobny na część T. Kowalskiego i wszystkich jemu podobnych.

juhasik

juhasik 2013-09-21

http://media.wp.pl/kat,1022955,wid,15398859,wiadomosc.html#czytajdalej
... i ta twarz; taka sympatyczna... :)

sibilla

sibilla 2013-09-21

OK :) Teraz dobrze.Wzruszajace.

wracam

wracam 2013-09-21

Pięknie napisałaś...:)
Podsumowanie jakże bolesne i jakże prawdziwe, niestety.

aniko11

aniko11 2013-09-21

Ja tez biję brawo i chcę, żeby usłyszał Tomek i Maciek...
Mam przed oczami jego roześmianą twarz...
Ale nie uczestniczę w linczu pozostałych członków wyprawy...
Dopiero ten, kto tam był...w takich warunkach...ma EWENTUALNE prawo do osądu....
Mnie szkoda całej czwórki...

juhasik

juhasik 2013-09-21

Oczywiście wracam, by doczytać. Też biję brawa.

afterc

afterc 2013-09-22

Ostatnie zdanie jest tendencyjne i niepotrzebne. Podanie ręki najsłabszemu - w tych okolicznościach - to jest decyzja prawie samobójcza.
Czy możemy wymagać od innych aż takiego poświęcenia ?
Czy to raczej doświadczony himalaista powinien trafnie oceniać swoją kondycję i wszelkie uwarunkowania i podejmować decyzje, które nie narażają innych ( nawet na śmierć - co pokazał przykład MB ).

dagny

dagny 2013-09-22

Czytałam w świątecznej wyborczej wywiad z Wielickim...trudno się do tego ustosunkować osobie takiej jak ja, nie mniej jednak nie podobają mi się te lincze na pozostałych członków wyprawy, szczególnie na Bieleckiego...

karma

karma 2013-09-22

Muszę powiedzieć ,że przychylam się do komentarzy aniko11,afterc i dagny.Nikt,kto nie znalazł się w podobnych warunkach nie powinien komentować tej tragedii.Po prostu nie ma o tym pojęcia tylko wyobrażenia.Myślę,że na barkach AB i AM ciąży olbrzymi balast.Współczuje rodzinom i pozostałym uczestnikom wyprawy.

tfurcza

tfurcza 2013-09-22

ąz ciarki mi przeszły

themac

themac 2013-09-22

tak.. ciary chodzą po plecach... wszystko jest smutne( .. ale ludzie wybierają świadomie swoje smutne ścieżki...Oni za inteligentni, wiedzą co może się zdarzyć.. nikt nie podał ręki:( .... ile razy tak już było ....... 8000m granica życia.. nie jestem znawcą . ale stara medyczna zasada mówi pomóż gdy to nie grozi Tobie ..... tak sobie myślę, że powyżej granicy życia etyka i moralność wchodzi na zdecydowanie na najwyższą półkę......

themac

themac 2013-09-22

wiem Bondziu:) nikt nie chce dyskusji, ale każdy chce troszkę pogadać, zwłaszcza na trudne tematy..... pozdrawiam serdecznie:) cieszmy się życiem i jego urokami......

bogmit

bogmit 2013-09-22

Na pewno był wspaniałym głodnym przygód młodym człowiekiem… szkoda, że to wszystko tak tragicznie się potoczyło. Podobnie jak Aniko nie potępiałbym pozostałych członków wyprawy Broad Peak. Kiedyś słyszałem wypowiedz jednego z pionierów polskiego himalaizmu zimowego Andrzeja Zawady, że człowiek niedotleniony przebywający w tzw. strefie śmierci może zachowywać się zupełnie nienormalnie… według Zawady to nie jest człowiek w pełnym tego słowa znaczeniu, ponieważ nie myśli logicznie i wykonuje rzeczy, których nie zamierza zrobić… Myślę, że nie mamy moralnego prawa osądzać tych ludzi, tyle w temacie… pozdrawiam :)

henry

henry 2013-09-22

nigdy nie byłam taternikiem, alpinistą....i nie umiem sie wypowiedziec na ten temat.. Dotyczy on zresztą kazdej sytuacji zagrozenia zycia.... nie tylko w górach.. tak sądzę.
Wydaje mi sie, ze dopóki samemu sie nie doświadczy czegos podobnego.. nie mozna osadzac innych....łatwo skrzywdzić... trudno naprawić...lub wcale..

makalu2

makalu2 2013-09-23

Pięknie napisałaś, chociaż nie do końca zgadzam się z ostatnim zdaniem. Chciałoby się napisać, jak dobrze by było gdyby ktoś przy nim był. Jak dobrze by było, gdyby zawrócili, ale stało się inaczej. Czasu się nie cofnie.

ansuz07

ansuz07 2013-09-24

Pięknie...........................

juhasik

juhasik 2013-11-01

dzisiejszy dzień, szczególny... o nich też myślałam....

juhasik

juhasik 2013-11-18

Słucham właśnie mojego ulubionego utworu, któremu od momentu wczytania się w losy Tomka i jemu podobnych, dałam swój tytuł: Epitafium dla himalaistów i zawsze będzie mi ich przypominał.

juhasik

juhasik 2014-04-06

To Ty sprawiłaś, że inaczej patrzę na himalaistów... i wracam.

dodaj komentarz

kolejne >