Czyżyki świergoliły mi nad głową i pożywiały się nasionkami.
Urzędowały głównie w pobliżu czubka drzewa i nie chciały niżej...
Oprócz fruwających spotkałam też wodne ale o nich to już innym razem.
To był piękny choć chłodny dzień. Spędziłam w parku trzy godziny a marznąć zaczęłam dopiero w trzeciej, czyli jak na zimę niezły wynik;)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
dodane na fotoforum: