Z października...
Fotka do niczego, bo zrobiona w samo południe ale nie mam lepszej, na której można porównać rozmiary cyraneczki i krzyżówki.
Malutka kaczuszka zaplątała się między swoich dużych kuzynów, bo były tu jakieś smakowite wodorosty. Dużo jednak nie pojadła, bo panowie krzyżówki zaczęli czynić jej awanse i jakoś jej to nie przypadło do gustu.
Odpłynęła pośpiesznie w stronę swojego stadka cyraneczek, na drugi, odległy koniec bajorka oczywiście...
dodane na fotoforum:
orioli 2015-11-25
Basiu, zapodziało mi się Twoje pytanie. "Króla Biebrzy" widziałam, rozmawiałam z nim. Podejrzewam, że tygodnia byłoby mało na wysłuchanie go. Spotykam tam również innych ciekawych ludzi, ale każdego ściąga tam przyroda, więc i moje spotkania wypadają raczej w terenie. Z rodzoną córką widujemy się na bagnach i w lesie. Na szczęście nie tylko. Pozdrawiam.