[29488654]

Zdjęcie u Halinki z dwoma łabędziami przypomniało mi dramat mojej łabędziej pary.
To było trzy lata wstecz. !9 kwietnia zauważyliśmy gniazdo, a w nim sześć jaj. 2 maja było ich osiem.
15 maja szok, zastaliśmy opustoszałe gniazdo i samotne łabędzie nieopodal na zatoczce.
Nie mam pojęcia, co się wydarzyło.
Cała praca tych ptaków przy budowie domu, wysiadywanie, pilnowanie, zabiegi, wszystko na próżno. Widziałam któregoś dnia, gdy zza chmur wyszło słońce jak łabędzica zeszła z gniazda i pozwoliła promieniom ogrzewać swoje dzieci w skorupkach, hartowała je pewnie w ten sposób....
Stałam nad pustym gniazdem i płakałam. Nie było tu śladów walki, ani kawałeczka skorupki, niczego, co by mogło wskazywać na atak drapieżnika. Tylko kłębki puchu, którym wyścielone było gniazdo.
Więc CO się wydarzyło?
Niestety, wyglądało to na ingerencję człowieka...
Może człowiek w ten sposób kontroluje liczebność tych ptaków?
Nie wiem... Jeżeli tak, to jest to obrzydliwe.

mibunia

mibunia 2015-06-24

Nie wiem dlaczego miałaby nastąpić taka selekcja...
Dla mnie tez jest to obrzydliwe. Ptaki mają prawo do własnego przeżywania swojego życia...
Pozdrawiam słonecznie :)

basiaw

basiaw 2015-06-24

Re: Mirusiu, to tylko moje przypuszczenie, bo łabędzi jest tu bardzo dużo, może dla władz parku za dużo?
A może zrobił to zły człowiek, który nie lubi łabędzi, nie wiem. Było mi bardzo żal tej pary, takie były zatroskane o swój dom, takie łagodne...

lateska

lateska 2015-06-24

rzeczywiscie, smutna historia... jesli zrobil to czlowiek dla selekcji tak jak piszesz, to dlaczego nie zostawil im chociaz jedno jajko ...
dziwne koleje zycia ........ i bardzo tajemnicze

mpmp13

mpmp13 2015-06-24

Gdyby to drapieżnik zrobił zostały by jakieś resztki skorupek.Najgorszy drapieżnik to człowiek.

orioli

orioli 2015-06-24

Smutne zdarzenie. Latający drapieżnik raczej zostawiłby ślady w postaci skorupek. Podejrzewałabym raczej innego amatora ptasich jaj, atakującego z wody np. norkę. To ona potrafi opróżnić gniazdo bez śladu.
Basiu, ostatnio ranne wstawanie nie stanowi dla mnie problemu. Wiem, że wtedy światło do fotografowania jest dobre, tak jak i po południu. Gdy jednak wyjeżdżamy na całe niedziele w teren i trafi się coś ciekawego, trudno powstrzymać się od pstrykania w ostrym słońcu. Nie jestem doświadczonym fotografem, raczej uczę się (na szczęście mam od kogo). Pozdrawiam.

czes59

czes59 2015-06-24

Dramatyczne ale trudno powiedzieć o przyczynach. Pozdrawiam:)

halka

halka 2015-06-24

To smutne co spotkało łabędzie.Jednak nie podejrzewam człowieka...raczej tak jak pisze orioli,przyczyny upatrywałabym w zwierzaku wodnym.

dodaj komentarz

kolejne >