J e s i e ń

J e s i e ń

Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka,
Słońce rozpływa się gasnącym złotem.
Pierścień dni moich z wolna się zamyka,
Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem.

Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem
Na pola szarym cichnące milczeniem.
Serce uśmierza się tętnem głębokiem.
Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem?

Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu,
Zanim z mym cieniem zostaniemy sami.
Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu
I mącisz moją rozmowę z ptakami?

Leopold Staff

dodane na fotoforum:

spoko

spoko 2013-10-14

Jak zapalone zapałeczki tak mienią się kolorami....

mszept

mszept 2013-10-14

Cudne*) Pozdrawiam:)
Marta.

vanda

vanda 2013-10-14

mmmm... mniam...

dodaj komentarz

kolejne >