[11410046]

cała prawda o mnie: podobno podchodzę do życia tak jak dziecko do granatu ręcznego. bez żadnych uprzedzeń, strachu czy innych naleciałości. i bawię się nim. fenomenalnie.

spać nie mogę. upadłam chyba na głowę w dzieciństwie, i to kilkukrotnie. a może wyrżnęłam w huśtawkę i tego nie pamiętam? coś na rzeczy musi być, skoro wedle daty urodzenia jestem dorosła, a tak mało logiczne i nieprzystojne myśli w głowie mi lęgną.

tuż przed zakończeniem sesji zaklepałam sobie profilaktycznie miejsce w schronisku górskim. może to nie byłby taki zły pomysł rzucić to wszystko za siebie, wziąć urlop dziekański i znów przestać myśleć o tym, o czym myśleć nie powinnam? pójść po rozum do głowy i więcej nie mieszać po prostu będąc... hym. godne potężnego rozważenia.

dawno nie byłam w górach...
czasem brakuje mi cierpliwości dla siebie samej-jakim więc cudem inni mieliby ją dla mnie mieć?