Pojechaliśmy w teren.
Drugi teren Bartka - pierwszy galopowy :)
Było pięknie - Mario na Pączku, Jadzia na Meghi, Bartek z Leną no i my z Siwsem.
Pierwszy galop - było super, Bartek tak się cieszył, że pogubił części ekwipunku :P
Jakie - niech już pozostanie tajemnicą.
Jutro dość niespodziewane spotkanie z jednym z moich pierwszych jeździeckich wzorców - jest to tym bardziej interesujące, że dziewczę jest ode mnie młodsze, i to sporo. A ja od lat marzę o tym, żeby mój dosiad choć zbliżył się do jej umiejętności :)
xlussi 2011-11-13
ślicznotkiiii :D
steffek 2011-11-13
Spoko , nadejdzie kiedyś ta wielkopomna chwila że będziesz równie dobra...:-))
xlussi 2011-11-13
jakbym miała towarzysza to też bym woziła dupsko w terenie, a tak to boję się przedwczesnej śmierci będąc sam na sam z koniem zabójcą/samobjcą :D
xlussi 2011-11-13
jest jeszcze jedna opcja - towarzysz na kucyku :D
tylko towarzysz: a) spadnie sam b) kucyk pomoże mu zsiąść niekoniecznie w odpowiednim momencie
mortis 2011-11-13
skąd ja to znam ;) - z tym wzorcem.
Czasami myślę, że nigdy do niczego nie dojdę... a na pewno nie do tego co bym chciała :( i marzenia się nie spełnią...
Ale nie mogę narzekać, mam wiele od życia ;)
xlussi 2011-11-16
właśnie, obie piękne laski :D
.
zapomniaaałam, przepraszam:
ale z braku czasu pod taką postacią:
"masz pięknego konia" x 15
:))