Wczoraj bardzo sympatycznie pojechałam sobie w teren na Pączusiu :)

Jechała z nami Iza na Sabacie, ale w związku z faktem, ze Sabat, który przemęczać się zdecydowanie nie lubi pozostawał 157464578 km za nami, to w zasadzie jechałyśmy same.

Bardzo dobrze nam się jechało - bez jakichś tęsknych kwików czy innych pierdół.

I odkrywam, że proces odchudzania Pączusia przebiega pomyślnie, bo można już delikatnie zaobserwować kłąb i siodło już się tak nie kręci we wszystkich kierunkach :)


A teraz wielka prośba do czytających. Poniżej link do petycji w sprawie uwolnienia Sabiny z tureckiego więzienia, w którym siedzi już od kilku miesięcy za rzekomy przemyt nakrotyków.

Sabina jest córką mojej dawnej znajomej. Ma zaledwie 21 lat a przed nią groźba spędzenia następnych 15 w tureckim więzieniu.

Nie bądźcie obojętni, podpiszcie - to zajmie Wam sekundy!


https://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=6496