od pewnego czasu jadła coraz mniej,nie piła,żeby w nią coś wcisnąć karmiłam surową wołowinką,z miski też nie chciała tylko z ręki .Nie było na co czekać tylko wczoraj o 18.00 ostatnie karmienie było,żeby dziś była na czczo i rano pojechałyśmy do weta.Zrobiliśmy badanie krwi.Rysia była dzielna i spokojna,to mi serce mało nie wyskoczyło.Na szczęście wątroba i nerki ok,lekko odwodniona ale bardzo duża anemia.Norma między 300-800 a ona ma 117.Teraz nie wiadomo co jest przyczyną,bo to że nie jadła pogarszało sprawę.Dostała dziś 2 zastrzyki,lekarstwo na jutro i specjalną karmę.Bo to co mamy na rynku nic się nie nadaje dla kotów.Bezwartościowe uzależniacze.O dziwo dziś już jadła 3 razy i wypiła 1/3 szkl.mleka,od razu mi ulżyło.Oby tylko anemia była powodem a nie coś gorszego.W środę do kontroli i znów pobieranie krwi.
mycha 2016-05-02
o jejku...jakie to smutne:(niech Rysia zdrowieje szybciutko...3mam za nią kciuki♥pozdrawiam♥
wika53 2016-05-02
Mój Toffi początkiem kwietnia miał antybiotyk,w sobotę drugi raz dostał :(
Zaraża się od chorych kotów sąsiada :(
oliwkaa 2016-05-11
oooo biedna ... koty cięzko sie leczy ale w końcu sie udaje dobrac dobre leki !