Wrześniowym porankiem
Wrześniowym porankiem wszystko się ociąga,
na sennym zegarze jest piąta piętnaście,
wiatr cicho szeleści nostalgiczne songi,
w uśpionym ogrodzie późne kwiaty głaszcze.
Blaski różowości przyplączą się później,
rosa nie wysycha wśród bladych promieni,
ranek chłód przyniesie, gdy ścichną nokturny...
i codzienność, z którą jestem po imieniu.
Ewa Pilipczuk