Skansen w Suchej
Przywitała nas szeroko otwarta brama. Nieco zdziwieni rozglądaliśmy się dookoła, ale wokół panował spokój, przerywany jedynie rechotem żab. Uzbrojeni w aparaty, zaczęliśmy się z ciekawością rozglądać. Uwagę przykuwały kolejno pojawiające się drewniane budowle.
Większość pochodzi z okolic Siedlec. Zostały wykupione albo podarowane, a następnie rozebrane i przywiezione do skansenu. Dla większości z nich, to była ostatnia chwila na ratunek. Nie przetrwałyby dłużej. I tak niektóre budynki wymagały tytanicznej pracy. Trzeba było uzupełniać brakujące ściany, duże fragmenty dachów, aby niebo nie zaglądało do środka, walczyć z „grzybami domowymi” i wiele wysiłku włożyć w rekonstrukcję wnętrz. Twórca skansenu, profesor Marek Kwiatkowski, to człowiek o wielkiej sile woli, wewnętrznej charyzmie i ogromnym poczuciu odpowiedzialności.
Na zdjęciu z prawej: Dwór Siedlecki z połowy XIX w. klasycystyczny, siedmioosiowy, z gankiem dwukolumnowym, zwieńczonym trójkątnym szczycikiem.
dodane na fotoforum:
odm54 2012-04-30
Jakieś bodajże dwanaście lat temu miałem okazję rozmawiać z profesorem w warszawskich Łazienkach Królewskich. Do pięknej charakterystyki profesora dorzuciłbym ujmujący stosunek do rozmówców i poczucie humoru.
Pzdr.
awula 2012-04-30
Jestem pełna podziwu dla profesora Kwiatkowskiego, który można powiedzieć walczy o każdą deskę. Efekt znakomity !