Nieświadomy zmian przedarłem się przez
pokrzywy idąc na skróty od stanicy PTTK.
Pochodziłem po parku pstryknąłem kilka
fotek . Przy wyjściu okazało się
,że jestem zamknięty na terenie prywatnym .
Teren prywatny ale źle strzeżony . Nikt
na moje poczynania nie zareagował .
Ewakuowałem się tak jak wszedłem
po pokrzywach przy strumyku .
Poprzednim razem teren był dostępny
był hotel i restauracja .
Dzikie wino zaczyna nabierać kolorów
jesieni .