Pracował w jednym z najstarszych kubów
w Polsce, Warszawskim Towarzystwie
Wioślarskim a odszedł na emeryturę
jako dyrektor ośrodka sportowo
wypoczynkowego w Kamieniu nad
Jeziorem Bełdany .Ostatni
okres życia spędził w Starych Sadach
nad jeziorem Tałty koło Mikołajek .
Wczoraj jego prochy wróciły do Warszawy
i spoczął razem ze swym ojcem , mamą
i bratem .Zegnała go liczna grupa
przyjaciół oraz żona Marysia ,synowie
i wnuki .Wieczny odpoczynek racz
mu dać panie .
mimozka 2017-11-11
Wiem co to znaczy stracić bliską osobę ... Dla Jurka R.I.P.
Wam wszystkich życzę siły , abyście mogli spokojnie przeżyć to , czego zmienić nie można . Pozdrawiam
ewjo66 2017-11-11
ech...smutne...:-(...
ludzie wokoło odchodzą...my sami się starzejemy i w zasadzie ja też już mam z górki...:-(...
niech spoczywa w pokoju...