W Sozopolu .
To nie uśmiech to grymas .
Właśnie zaczął padać chłodny deszcz
i zawiało z północy .
Po powrocie do hotelu pod ciepłym
prysznicem kąpaliśmy się razem z rowerem
w ubraniu tylko bez butów .
Niestety mój rowerek nie umie
namydlić pleców .