Wieża cierpliwości
Przeobrażała się
w wieżę cierpliwości
w jej cieniu
odpoczywał
w bramę mądrości
przez nią wchodził
do ogrodu światła
Zamieniała się
w miękką owcę
dla jego rąk
w świerszcza
grającego na rzęsach
w jabłko
dla jego warg
Była
upalnym wiatrem
rozdmuchującym płomień
gorącą trawą
w której się zanurzał
gwałtowną rzeką
porywającą niebo i ziemię
Przekształcała się
w drzewo ciszy
rodzące sen
w georginię
rozjaśniającą ciemności
w ptaka
przynoszącego dzień
Stawała się
lustrem
by mógł oglądać
swoją doskonałość
koszykiem
w nim chował
samotność
ziemią
po której szedł
na księżyc
Gdy odchodził
zamieniała się
w siebie
okrytą szczelnie
jego ciężkim
cieniem
tadia 2008-04-07
Iwetko Kochana nie Ty mi ja Tobie
mam zrobić:)))))))))))))
Bardzo Ci dziekuję:)
Brak mi słów:)
Powiem tylko :)
DZIEKUJE:)
tadia 2008-04-08
Będzie jak znalazł na pożegnanie:)
tadia 2008-04-08
Dziekuję i przepraszam:(
mali21 2008-04-08
jest izostanie
upalnym wiatrem
rozdmuchującym płomień
gorącą trawą
w której się zanurzał
gwałtowną rzeką
porywającą niebo i ziemię
gdy odchodzil
nie odchodzi
okrywa sie tylko
szczelnie cieniem jej ciala