Beach Bar

Beach Bar

Teraz, na zdjęciu, coś dla prawdziwych mężczyzn, ale chyba przyznacie, Drogie Panie, że nie tylko dla mężczyzn? ;o)))

Kiedy po lunchu w jednej z restauracji wracało się na plażę, po drodze był wspaniały Beach Bar. Za barem była już tylko plaża i Ocean Indyjski. Kiedy siadałem na wysokim stołku przy barowej ladzie, zerkałem na niezwykle magnetyczne dla mego wzroku półki i za każdym razem szeptałem pod nosem sakramentalne: - Life is full of tough decisions! Babcia chyba to słyszała, bo za każdym razem spotykało mnie Jej surowe i przyprawione karcącym wyrzutem spojrzenie...

Zazdrościłem poniekąd wnuczce, która z wyborem deseru nie miała najmniejszego problemu, bowiem za każdym razem wybierała lody magnum. Babcia również dość szybko potrafiła się zadowolić jakimś kolorowym drinkiem, a ja? Sami widzicie! Z góry wiedziałem, że dwóch tygodni braknie, by przetestować tyle cudownych smaków, z których wielu nie znałem... A dodam, iż w ramach opcji all inclusive można było smakować w barze wszystkiego do woli, bez żadnych dodatkowych opłat! Raj? Przecież od początku mówiłem, że byłem w raju! ;o)))

I tak nie spróbowałem wszystkiego, brakło na to czasu. ;o( Powiem tylko tyle, że od samego początku mą uwagę przykuła prostopadłościenna butelka z laską wanilii wewnątrz (druga półka od góry, pierwsza butelka od lewej). Przypominała mi tym naszą żubrówkę z trawką. Okazało się, że jest to likier waniliowy, zatem coś bardziej może pasującego na damskie niż moje podniebienie. Zamówiłem solo, bez żadnych dodatków. Ach, ten jego zapach i smak był cudowny! Ponowiłem zamówienie... Sam smak! Ponowiłem zamówienie... Rewelacja! Nawet coraz bardziej karcące spojrzenie babci, w moich oczach wydawało się być teraz jakieś... łagodniejsze. ;o) Ponowiłem zamówienie i... pstryknąłem to zdjęcie. Podglądając je na LCD stwierdziłem, że za półkami miał być widoczny ocean, ale coś blado wyszedł. Może pierwszy plan był zbyt ostry, czy co? Ponowiłem zamówienie...

- Andrzej, idziemy! - usłyszałem w pewnej chwili stanowczy, nie znoszący sprzeciwów, znany mi od pół wieku damski głos.

- Tak, tak! Właśnie miałem Ci zaproponować to samo! - usłyszała właścicielka głosu mą gotowość do odwrotu...

https://www.youtube.com/watch?v=a9dW-x1jSI0

monia1

monia1 2012-08-04

jest w czym wybierać:)

liw12

liw12 2012-08-04

No, fakt. Zupełnie nie widać oceanu :)

mellow

mellow 2012-08-04

Bo w takim szklanym towarzystwie smakuje kazda laska...nawet waniliowa...

pimpoli

pimpoli 2012-08-04

fajnie było mięć taką kolekcję.

sapiens

sapiens 2012-08-04

Jak to nie widać oceanu? A ocean alkoholu to pies? Faktycznie można utonąć.

misiekp

misiekp 2012-08-04

Oceanu nie widać, ale odpłynąć można. :)

an36a

an36a 2012-08-05

Uwielbiam Twoje opowieści, hehhehe rozbawiłeś mnie, hehhehe dobre, dobre :) Z wielką przyjemnością tutaj zaglądam, właśnie także dla takich opowieści :))

mirek1

mirek1 2012-08-05

Można by było popłynąć,nie tylko w ocean...

wicca

wicca 2012-08-05

Spanikowałam ;))))

sousse

sousse 2012-08-14

Coś na dziś... tak dżdżo za oknem....

dodaj komentarz

kolejne >