Bajeczny Festyn, 3 czerwca 20120 r.
Niedzielny Festyn właściwie był dla mnie jak jeden wielki ogród botaniczny. Można było chodzić od kwiatka do kwiatka i pstrykać, a to pączki jeszcze, a to bardziej kwitnące, a nawet całe bukiety... Najciekawsze jednak w przyrodzie jest to, że w nie ma dwóch identycznych kwiatów. Może dlatego tak fascynują? ;o)))
PS. Czy leci z nami jakiś botanik? Nie znam imienia tego kwiatu... ;o)))
https://www.youtube.com/watch?v=cAwyOdEaAdY