Gościniec św. Benedykta w Szczyrzycu

Gościniec św. Benedykta w Szczyrzycu

Młodzi artyści składają hołd artystom "Piwnicy pod Baranami" (22 maja 2011 r.)

Wczoraj wieczorem z wielką radością oglądałem i słuchałem festiwalowy opolski wieczór poświęcony piosenkom Ewy Demarczyk. Cały szereg piosenkarek prezentował sporą część repertuaru tej wielkiej artystki, śpiewającej poezje do muzyki głównie Zygmunta Koniecznego. Koncert wprost fenomenalnie prowadził Marcin Kydryński, syn nieodżałowanej pamięci Lucjana. Styl prowadzącego, jego erudycja, poprawność polszczyzny, mądrość i płynność wypowiedzi, znajomość rzeczy, finezja, estradowa swoboda, to cechy, które odziedziczył po rodzicach. Dziwię się i ubolewam, że ta osobowość nie jest w ogóle wykorzystywana w TV. Oglądając ten koncert coś mi się przypomniało... :o)

Nie wszyscy wiedzą, że w maju br. "Piwnica pod Baranami" obchodziła swoją 55 rocznicę powołania jej do życia przez Piotra Skrzyneckiego. Sądzę, że nawet najmłodsi znają choć jedno z nazwisk dziesiątków artystów, którzy przewinęli się przez scenę tego kabaretu, a wymienię tylko kilka: Krzysztof Komeda, Marek Grechuta, Mieczysław Święcicki, Wiesław Dymny, Ewa Demarczyk, Jacek Wójcicki, Anna Szałapak, Krzysztof Litwin, Leszek Długosz, Halina Wyrodek, Zygmunt Konieczny, Zbigniew Preisner... Z okazji wspomnianej rocznicy, grupa młodych artystów z Krakowskiej Akademii Muzycznej (ok. 20 wykonawców) zorganizowała w przedostatnią niedzielę maja niepowtarzalny koncert poświęcony piwnicznym piosenkom. Byłem, szampana piłem (podano wszystkim po koncercie) i wykonałem parę pamiątkowych fotografii.

Koncert odbył się w "Gościńcu św. Benedykta" w Szczyrzycu. Miejsce to nie wybrano przypadkowo; stąd pochodzi Zygmunt Konieczny. Dość spora sala (ok. 500-600 osób) wypełniona była po brzegi. Wszystkie miejsca siedzące i stojące - zajęte. O łażeniu po sali w celu poszukiwania dobrego kadru można było tylko pomarzyć. Żeby zrobić to ujęcie wyciągnąłem aparat ponad głowy widzów... Na szczęście, protestów zza pleców nie słyszałem. ;o) Kiedy ze sceny słyszy się takie perełki jak: "Grand Valse Brillante", "Tomaszów", "Piotr", "Oczy tej małej", "Dezyderata" (tę ostatnią bisowali!), łatwo o emocje, łzy wzruszenia, podniosłą atmosferę... Tym bardziej, że utalentowani młodzi muzycy i wokaliści dali z siebie wszystko. Podobno są już propozycje powtórzenia tego koncertu w Krakowie i innych miastach. Polecam! ;o)))

https://www.youtube.com/watch?v=BdiMTnMe8Yk