Tym, którym nie w smak było oglądać u mnie pieczonego na blasze karpia, serwuję dzisiaj wzdręgi. Żywe! ;o)))
Wzdręga, zwana również krasnopiórką, to jedna z najpiękniejszych (widać! widać!) ryb naszych wód. Jej charakterystyczny makijaż krwistoczerwono malowanych płetw na tle srebrzyście mieniących się łusek i ciemnego grzbietu o oliwkowych i niebieskich odcieniach, stwarza niepowtarzalny obraz urody tego gatunku, który dzięki temu łatwo odróżnić od wielu pozostałych. Kwiecień jest dobrym miesiącem na ich sfotografowanie właśnie znad powierzchni wody. Coraz wyższe dzienne temperatury ocieplają górną jej warstwę, a wzdręgi lubią wygrzać swe ości... ;o))) Zresztą budowa anatomiczna tych ryb świadczy dobitnie, że górne warstwy wód są ich środowiskiem i żywiołem. Woda w kwietniu jest przezroczysta, bo brak w niej zawieszonych glonów i planktonu, który latem nie sprzyja fotografującym. Mętna woda brzydko wychodzi na zdjęciach.
Natura to bezdenny magazyn cudów wartych naszego zainteresowania. Jeśli będziecie nad wodą, głównie stojącą (płytkie stawy, starorzecza, zakola rzek), proszę, zwracajcie uwagę nie tylko na to co jest nad nią. Kaczki, mewy czy łabędzie rzecz fajna, ale zachęcam również do zerknięcia na jej taflę i poszukanie czegoś interesującego pod powierzchnią, a wartego sfotografowania. Proszę zachować przy tym ciszę i ostrożność. Nie tupać! Ryby, to dość płoche istoty... ;o)))
PS. Znawców przedmiotu informuję, że widoczne w LD dwie małe rybki, to słonecznice.
I na koniec sympatyczny animowany filmik. Oczywiście, o wędkarskich połowach...
https://www.youtube.com/watch?v=z8n8bQfLvaY&feature=fvwrel
wiele16 2011-04-08
Miłko to, bardzo konkretne pytanie! ;o))) Na moje smakowe gusta - nie! To raczej oścista i małych rozmiarów rybka. Rzadko przekracza 30 cm i kilkaset gramów masy. Ale są amatorzy małych ryb. Myślę, że najlepiej sporządzić ją smażąc i w tej postaci włożyć do kwaśnej marynaty. Po paru dniach ości ulegają zmiękczeniu, przez co rybka strawniejsza... ;o))) Osobiście wolę np. sandacza, okonia. Absolutnym dla mnie rarytasem z naszych wód jest lipień. Pachnie tymiankiem, a po skropieniu cytrynką i posoleniu, można go konsumować na surowo. Rewelka! Japońskie (teraz pewnie radioaktywne) sushi niech się przy lipieniu schowa! ;o)))
margo74 2011-04-08
ja podczas ostatniego wiosennego spacerku również szukałam ryb w pobliskim zbiorniku wodnym jednakże sfotografowanie choć jednego osobnika graniczyło z cudem :P niby widziałam gołym okiem ryby ale obiektyw miał już trudności, czy to wynika z techniki fotografowania - nie wiem :(
piwolub 2011-04-08
Filmik wspaniały, już dawno tak się nie uśmiałem :)))
A wędkuję od ponad 35 lat, przez ostatnie kilka lat tylko w Skandynawii, głównie w Szwecji. To inny świat.
pozd
wiele16 2011-04-08
Od kiedy sięgam pamięcią, zawsze wędkowałem. Teraz też już tylko za granicą, a i to coraz rzadziej. Potwierdzam, to inny świat. ;o)
A 35 lat temu to jako piękny i młody, łowiłem u nas medalowe brzany... Muszę pogrzebać za jakąś ciekawą wędkarską fotą. Dla przypomnienia... ;o)))
piwolub 2011-04-08
Nooo, kolego, to szacunek wielki !
Widzę, że Barbus barbus nie jest obcym gatunkiem. A to nie łatwa ryba do złowienia. Mój rekord to 4.80kg/72cm w Wiśle poniżej mostu Grota-Roweckiego w pażdzierniku 2003r na małego czarnego woblerka psrągowego. Chyba to był Krakusek ? Kawał torpedy walecznej i na szczęście niezjadliwej. Piękne stworzenia, to taka arystokracja wśród ryb. Jeszcze w Wiśle i na Dunajcu są prawdziwe kłody :)))
piwolub 2011-04-08
Oczywiście piszemy niełatwa :))) Za szybko człowiek chce pisać.
wiele16 2011-04-08
margo74 -> Moniko, w tym przypadku na pewno prócz samej techniki fotografowania, decyduje sprzęt. Ale sprzęt to też technika! ;o))) Na pewno dobrze jest mieć jasny obiektyw o odpowiednio długiej ogniskowej. Im dłuższa tym lepsza. I druga niezwykle ważna rzecz - musi się założyć na obiektyw filtr polaryzacyjny (najlepiej kołowy)! Bez tych dwóch narzędzi trudno o dobrą jakość fotografii tafli wody. Ale nie tylko o wodę chodzi. Zdjęcie np. nieba z tym filtrem, a bez - to jakościowa przepaść. Obok UV uważam, że polar, to podstawa fotografii pejzażowej. Ważniejszy od filtrów połówkowych! Niestety, jakość kosztuje... ;o) Jeśli masz okulary przeciwsłoneczne polaryzacyjne, możesz pokusić się o spróbowanie zrobienia pstryka przez ich szkło. Patrząc na wodę kręcisz przed obiektywem szkłem okularów do momentu, kiedy na podglądzie najlepiej widać to co pod wodą. Wtedy naciskasz migawkę. Wskazany słoneczny dzień... ;o)))
dejavue 2011-04-08
Słonecznice - cudne są ..
Mąż każe wolność im zwracać, gdy mi się złapie na haczyk zatem .. zwracam ją zawsze ;-)
Ale co mam uciechy na widok rybki, to moje ;-)
wiele16 2011-04-08
Moniu, słonecznica nie jest wędkarską rybą. Na wędkę jej raczej nie złowisz! Za mała. ;o) Podejrzewam, że mąż każe Ci uwalniać uklejki... W tej sytuacji proponuję stosować haczyki bez zadzioru. Rybki będą Ci bardziej wdzięczne. ;o)))
dejavue 2011-04-08
Andy ..
Odróżniam uklejki od słonecznic ..
JUŻ odróżniam ..
No.
Pozdrawiam.
wiele16 2011-04-08
O, cholera! Czasy piekielnie szybko się zmieniają... Jakie teraz te dziewuchy wędkarsko uczone! Wspaniale! Podziwiam i gratuluję! ;o)))
No, to może teraz à propos "piekielnie"... A słonecznicę od piekielnicy odróżnisz? ;o)))
dejavue 2011-04-08
napisać, czy "pokazać" ;P?
wiele16 2011-04-08
No, dobra, dobra już! Nie masz się o co pieklić! Słoneczka i złotej rybki życzę! ;o)))
dejavue 2011-04-08
ja się pieklę ..?
hmm ..
ok - bye.
amelia10 2011-04-09
nie tupie, cicho jestem..ale czemu krasnopiorka jak tam kurna nawet puchu marnego nie widac???:)