bardo 2008-11-22
Biedroneczka mała, po łące sobie hasała. Fruwała, Kwiatuszki wąchała.
Mama stale ją ostrzegała:
- Córeczko moja mała chciałabym żebyś się nie oddalała.
Biedroneczka wcale mamy nie posłuchała.
I na pobliską łąkę się wybrała.
Tam dużo owadów było, a słoneczko zachodziło.
Biedroneczka nim się obejrzała ciemna nocka ją zastała, wtedy się zorientowała, że się zabłąkała.
Usiadła pod listkiem i cicho płakała, szlochała, rozpaczała aż ją mama usłyszała.
Szybciutko po nią poleciała, mocno uściskała i szczęśliwe do domu wróciły.
A z wiersza morał taki
słuchajcie rodziców dzieciaki!
iwa73 2008-11-23
o jaka sliczna:)