Nadszedł dzień, gdy dwa serca w jedno się złączyły.
Odtąd dwie dusze mknąć będą jedną polaną, jak zjawa niosąca nadzieję...
Małżeństwo... narzędzie złodzieja, który zabiera wszystko.
Począwszy od ciała, skończywszy na duszy i sercu...
A jednak warto się mu oddać, by choć na chwilę poczuć się szczęśliwym...
A potem... to już tylko przyzwyczajenie... lata mijają, a my coraz bardziej przyzwyczajamy się do bytu z drugą osobą.
Czasem mamy chęć pofrunąć gdzieś daleko, oderwać się od tego co już wiadome i odkryć daleki, nieznany ląd..
Jednak zaraz wracamy myślami do bliskich naszemu sercu
i tak w jednej chwili rozmyte zostają nasze marzenia.....
Jak pogodzić te dwa światy?
Ten kto znalazł na to sposób, jest szczęśliwcem...
ariel2 2010-10-07
piękna,