Już od dawna, od zarania,
Poprzez wszystkie wieki,
Ciągną się popiskiwania,
Skomlenia i szczeki.
Idą pełne animuszu,
Wspólną z nami drogą,
Cztery łapy,
Para uszu,
Oczy,
Nos
I ogon.
Na tym świecie różnie bywa,
Zabawnie i dziwnie.
Raz jednostka jest szczęśliwa,
To znów wręcz przeciwnie.
W dżungli życia, w życia buszu
Zawsze ci pomogą
Cztery łapy,
Para uszu,
Oczy,
Nos
I ogon.
Mniej tragiczne jest rozstanie,
Snucie się po kątach;
Nawet rozpacz, moim zdaniem,
Inaczej wygląda,
Jeśli na kanapie z pluszu
Leżeć z tobą mogą
Cztery łapy,
Para uszu,
Oczy,
Nos
I ogon.
Trochę kaszy, trochę mięsa,
Trochę tuku w rurze-
I już możesz się poświęcać
Sztuce lub kulturze.
Nie naruszy twych funduszów
Złodziej żaden, bo go-
Cztery łapy,
Para uszu,
Oczy,
Nos
I ogon.
A w ogóle jakoś raźniej,
Weselej co chwilę.
Weźmy taki spacer. Właśnie.
Prawda, ile milej
Iść w zadartm kapeluszu
I czuć za swą nogą
Cztery łapy,
Parę uszu,
Oczy,
Nos
I ogon.
~Ludwik Jerzy Kern "Cztery łapy"
saskia 2009-09-21
Daisy, cos Ci z paszczy zwisa!
:))
mala88 2009-09-22
śliczne zdjęcie i wiersz - jak najbardziej prawdziwy, sama mam czworonożnego przyjaciela i doskonale rozumiem o czym autor pisze :)
dagola 2009-09-23
ślicznotka jak zawsze :)))
co do kasztanków to nie ma sprawy możemy zająć się rękodziełem choć ja troszkę ułomna jestem manualnie :P ale u mnie na osiedlu jest ich na kilogramy więc nie ma sprawy :)))