No i po imprezie : ) Dla mnie najlepiej wypadło powitanie. Przyotowany na bazie australijskiego wina Poncz był całkiem niezły. A dalej to już tylko "kupa luda", "micha" i "muza" ! ; )))
Witam sobotnio : )))
martynw 2008-12-06
o rany... ale mnie ominęło przyjęcie:(:( buuuuuuuu.... o... coś jeszcze dla mnie zostało... już siadam i się częstuję... pozdrawiam:):)
graz5 2008-12-06
....a ja nie cierpię takich spędów.... , ups ...bankietów...
Kameralne spotkania bez nadęcia, to jest to!!!
Pozdrawiam
graz5 2008-12-06
No tak, w pewnych sprawach trudno nie uczestniczyć, ale wszystko można wytrzymać, jeśli na się odpowiednią podporę - Ty ją masz :)))
Pozdro:)
czarna2 2008-12-07
pięknie...ajjj byc tam sama przyjemnosc...zazdroszczę;))))) i pozdrawiam:)