W tym maleńkim domku samotna kobieta mieszkała przez kilkadziesiąt lat, utrzymując sie z datków.Gdy nadeszły czasy "wielkiego głodu" zdesperowana wyjechała do Ameryki. Tam dorobiła sie wielkiego majatku. Nie zapomniała jednakże o swych rodakach,którzy pozostali w Irlandii. Do końca swych dni szczodrze ich wspomagała. Oni także nie zapomnieli o jej wielkoduszności i dziś najpiękniejsze miejsca w Monasterevin nosza jej imię.
ania75 2008-09-03
pięknie,że tak ludzie sobie pomagają,milego dnia:)