Kwitek.

Kwitek.

a nie, bo kwiatek.
znowu miałam jakieś nocne schizy. kurczę, przez 38 minut leżałam bez ruchu, bo się bałam, że zaraz stracę rękę lub inną potrzebną kończynę. wstałam, poszłam do plecaka, bo musiałam się upewnić o 23:38 że nikt nie zwinął mi legitymacji, co mi się właśnie wymyśliło. ok ok.
dostałam plus dobry z historii. bardzo dobrze. jednak Tego gościa zapamiętam do końca życia jako sympatycznego pana, który czasem dawał popalić, ale właśnie za to go lubię. i przyznam się bez bicia, że wychodzą z tego zadupczonego i wyruchanego gimnazjum będzie mi go brakowało. ;) wszystkich 'czyly ony byly' rzeźni na lekcjach powtórzeniowych, tematyki sprawdzianów, której nikt w życiu nie byłby w stanie się spodziewać. xD nie zapomnę! :D tysiące żeby wymieniać...
kulki z Bubbli widzę gdy zamykam oczy xD i kurczę, Ksiądz jest dupa i nas wystawił. pff. nie wypada. moherów dzisiaj nie było, a mieli być ciastka. :(
doooobra xD
głoodna jestem jak jakiś zdechły pies w 1941 roku, podczas wędrówki z Syberii. dżajka się gotują, szybciej!

za cholerę nie wejdzie mi 'jeść śniadanie' po niemiecku -.- a także 'naczynia' no i 'ubierać się' ni chu chu. nie ma opcji.

jutro mecz! :D nareszcie!
'dziewczynki, odbiór!' :D

'-dyszel!
-sryszel, k!#%$wa!'

dooobra. xD wychodzę.



Szmok co zrobił krok i wpadł pod płot, leżał jak zdechły kot. [ akurat jestem jak zdechły pies, co już wcześniej wytłumaczyłam ;) ale liczy się,że zarymowałam xD ]

a, pierwsze testy 30 listopada ;) słit.

flussia

flussia 2010-10-19

fajne, ;D

pictres

pictres 2010-10-19

Schabowy?

dodaj komentarz

kolejne >