Holandia 1990

Holandia 1990

elap6

elap6 2009-09-16

a gdzie rowery...ja pamiętam Holandię, w której było mnóstwo rowerów...tyle że ja później byłam POzdrawiam

slawek9

slawek9 2009-09-16

To było małe miasteczko na granicy z Belgią, wszyscy chodzili, nikomu się pewnie nie chciało pedałować. Zmieniałem film w kamerze (to były czasy!) kiedy tą uliczką przejechała grupa kilkunastu motocyklistów. Czarne skóry skóry z barwami klubowymi, maski na twarzach, motory Harley Davidson, głośne. Przejechali wolniutko, mury się trzesły, piesi dyskretnie trzymali się blisko ścian a ja nie miałem filmu w kamerze!!! To były jedyne jednoślady jakie widziałem w Holandii. Byłem też w Rotterdamie, ani jednego roweru...

elap6

elap6 2009-09-16

widocznie jeszcze tak nie jeździli. W 2000r w Amsterdamie pod każdym biurowcem oprócz parkingu dla aut byly wielkie parkingi dla rowerów /pelne/. Przy każdej lampie i drzewie były przypięte rowery. Tak bardzo się rzucały w oczy że zapamiętam na zawsze. Miałam aparat ale na klisze to musze poszukać tych zdjęć i zeskanować.

slawek9

slawek9 2009-09-16

Słyszałem, że dawno temu ruch rowerowy w dużych miastach był tak rozwinięty, że rowery po prostu stały na ulicach. Brało się rower jechało gdzie się chciało i zostawiało na ulicy dla innego chętnego. Zamykanie rowerów zaczęło się w momencie jak coraz więcej "turystów" zaczęło przyjeżdżać z Europy Wschodniej. Może gdzieś na internecie jest coś o tym...

dodaj komentarz

kolejne >