dzisiaj wyjaśniła się tajemnica Don Pedro:
podlewałem kwiaty przed domem i zobaczyłem łobuziaka włóczącego się po drugiej stronie ulicy. podszedłem złapałem pod pachę i zaniosłem do domu na kolację. za chwilę dzwonek do drzwi (domofon) \\\"Sławek, tu mówi Sarah, złapałeś mojego kota!!!\\\" (Sarah mieszka trzy domy w dół ulicy) od słowa do słowa okazało się, że ten mały drań ma rok, nazywa się SHADOW - Cień (pasuje jak ulał do Don Pedro!!!) mieszka razem z pomarańczowym Garfieldem i obaj włóczą się po okolicy...
co tam dużo mówić, zostaniemy w przyjaźni z tą małą \\\"foką\\\" (nie widziałem kota z tak piękną sierścią)