Znalazłam bardzo ciekawy artykuł naszego historyka.
Szprotawski ratusz posiada dwie wieże, co czyni go unikatem w skali kraju. Wschodnia wieża jest krzywa. To efekt pracy budowniczych z 1721 roku, do dziś nie wiadomo czy zamierzony. Legenda głosi, że zawiedziony swym dziełem architekt powiesił się właśnie na tej wieży. Natomiast faktem pozostaje, że bratnia wieża, tj. zachodnia runęła dzień po oddaniu do użytku, nim została ponownie odbudowana. To rzekomo następstwa błędów konstrukcyjnych i zastosowania lichych materiałów. Krzywa wieża trzyma się do dziś, ale jak dowodzą dokumenty i ostatnie wydarzenia, ciągle były z nią kłopoty.
Wieża dała o sobie znać w styczniu 2007 roku, kiedy orkan „Cyryl” zrzucił z hukiem na rynek miedzianą kopułę wraz z iglicą. Wtedy też w kopule znaleziono pudełko z dokumentami, w których wzmiankowano m.in. o wcześniejszych problemach technicznych z wieżą. Dawni szprotawianie dla ochrony wieży przed nieszczęściami włożyli do kopuły obrazki z wizerunkami świętych.