Co-raz
ciem-niej
co-raz
ci-szej.
Co to?
Kto to?
Ba-zy-li-szek.
Idzie,człapie
po ulicy.
Staje w cieniu
kamienicy.
Ślepia ma
bazyliszkowe
i bazyliszkową głowę.
Chrzęści
skrzydłem nietoperza.
Nic dziś nie pił.
Nic dziś nie żarł.
O - u, wrr, brr!
Barr-dzo srro-gi.
Sapnął.
Z pyska
zionie ogień.
Zjadłby tysiąc
szarych myszek.
Barr-dzo głod-ny
ba-zy-li-szek.
Aż tu nagle
patrzy; co to?
Gwiazdka z nieba?
Dziecko?
Kto to?
-Bazyliszku,
to Barbarka,
bo przebrała
się już miarka.
Spojrzyj,proszę,
w to lusterko.
Zobacz siebie...
Ścierpł, gdy zerknął.
-Co? To ja?
To zwierzę srogie?
Ślepia dzikie,
w pysku ogień!
Bardzo siebie się przestraszył.
W najciemniejszy kąt
się zaszył.
Zaszył się
od stóp po głowę
srebrem nici
księżycowej.
Tadeusz Kubiak
dodane na fotoforum:
gaya5 2011-03-10
Bazyliszek smok bardzo silny
Bucha ogniem i zabija oczami
Lecz czasami rozpościera skrzydła
I szybuje w marzeń przestrzeni
Powraca do niezapomnianych wspomnień
Tych miłych i tych co ciągle bolą
I zamienia się w człowieka
I nie raz słona łezka
Policzek mu zwilża
Aż wstyd się przyznać
Ten bazylichu, smok tak straszny
Ludzkie ma słabości!
Bazyliszek
troll50 2011-03-10
teraz nie wychodzi po pokarmu na starówce brak ( dziewic )